Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie.
Czy potrafisz przekonać, że w ślepocie może być szczęście? Przeczytaj historię czarnego psa...
Maja została odłowiona przez gminę we wsi Kiczki. Ludzie skarżyli się, bo z głodu ganiała kury, chodziła ulicami i spała na przystanku autobusowym... Potem urodziła w jakiejś szopie. Szczeniaki poszły na wiejskie podwórka, a ona wróciła na ulicę. Błąkała się tam kilka dobrych miesięcy I nikt jej nie pomógł 💔
"Z deszczu pod rynnę"
Maja trafiła do fatalnych warunków. Kojec w przechowalni (czyli na terenie oczyszczalni śmieci), gdzie wolontariuszka może przyjść dwa razy w tygodniu, a pracownik posprząta kupy i da jeść jak będzie mu się chciało. A spacery lub wyjście z kojca? Gdy przyjdzie wolontariusz, bo tak psy siedzą w zamknięciu.
Maje obejrzał weterynarz, który ma podpisaną umowę z gminą i przepisał kropelki na jej chore oko. Tyle... Przeszła także zabieg sterylizacji u "wiejskiego lekarza" niestety są małe komplikację. Zabraliśmy ją do "naszego" weterynarza i okazało się, że prawdopodobnie sunia nie widzi w ogóle na prawe oko. Mogła dostać w głowę od człowieka lub mieć wypadek. Ma startą łapkę i stare rany na ciele. Nie wiemy dokładnie jak wyglądało jej życie wcześniej, ale nie było kolorowe.
Czeka nas wizyta u okulisty, badania krwi, USG brzycha 💔 Ma dopiero 3 lata.
To cudowny pies! Maja jest już bezpieczna w domu tymczasowym, w Warszawie. Uczy się być psem domowym. Wszystko jest dla niej nowe. Jest przerażona światem, każdym dźwiękiem czy ruchem ręki. Co to znaczy? Człowiek zrobił jej krzywdę!
Maja jest spokojnym psem, zero w niej agresji, od razu się poddaje. Gdy pozna bliżej człowieka to przychodzi się przytulać. Prosimy o pomoc dla wylęknionej suni 🙏
Ładuję...