Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Maksior, przebywa w hotelu w Warszawie. Chłopak dzielnie walczy o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne.
Chcesz dać dom - dzwoń 516 352 769
Maks ma około 6 lat. 3 dni leżał w łóżku przy zwłoklach swojego Pana. Przyjechała policja i pogotowie, zawiązali sznur wokół szyi maksa i siłą zepchnęli z łóżka. Wypędzili na dwór. Zabrali zwłoki Pana, przyjechała rodzina, podzieliła się majątkiem, dom zamknęła, a Maksa zostawili na ulicy. Nikt nie zainteresował się psem, który cierpiał.
Był strasznie zdezorientowany i wystraszony. Pierwsze dni siedział w rowie, pogryzły go bobry, później jednak wrócił na posesję i spał na schodach pod domem licząc, że Pan wróci. Pan nie wrócił, ale przyjechała Pani, która znała Maksa i postanowiła za wszelką cenę mu pomóc i tak znalazła nas. Maksa zabraliśmy do hotelu, za który płaci ta Pani i nasze kochane przyjaciółki Gosia i Marta, bo my niestety nie mamy już możliwości finansowych. I tak Maks trafił do cudownego hotelu u Anetki.
Wydawało się, że już tylko będzie lepiej, niestety otrzymujemy informację z hotelu, że Maks nie wstaje, leży i ciężko oddycha. Anetka w środku nocy jedzie z nim do kliniki. Badania, resonans i okazuje się że Maks musiał zeskoczyć lub został zepchnięty z jakiejś wysokości i wypadł dysk i uciskał rdzeń. Skąd spadł? Prawdopodobnie chodzi o szarpnięcie, kiedy to policja odciągała go od zwłok Pana. Dostał leki, zastrzyki, masaże i powoli wraca do zdrowia, zaczyna wstawać. Jesteśmy szcześliwe, ale niestety doszły nam koszty, których sami nie udźwigniemy.
Błagamy, kochani, pomóżcie, bo my już nie dajemy rady.
Ładuję...