Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Malwinka dotarła do nas i już zaczęła zapoznawać się z nowym domem. Jak widać jest lekko zdezorientowana, ale niebawem z pewnością się zaaklimatyzuje. Dziś zdążyła zjeść już śniadanko i poznać część moich zwierząt. Dziękuję Wam z całego serca za pomoc w uratowaniu Malwinki. Jesteśmy z Basią bardzo zadowolone z jej towarzystwa i wierzymy że Malwinka również nas polubi. Tylko musimy dać jej troszkę czasu.
------
Kochani! Dziękuję Wam za ogromne wsparcie dla Malwinki. Udało się zebrać potrzebną kwotę na wykup kucki. Poinformowałam już handlarza i jestem w trakcie organizowania już transportu do mojej stajni. Dziękuję serdecznie również Panu Damianowi (instagram. @dzik_ws) za udostępnienie i pomoc. Jestem ogromnie wdzięczna za to jak wielu ludzi chce pomóc ratować zwierzęta skazane na śmierć. Malwinka odzyska wolność i dostanie nowe, wspaniałe życie. A to wszystko dzięki Wam! Dziękuję!
Jak tylko Malwinka do nas przyjedzie, odwiedzi ją weterynarz i kowal. Będzie ona wymagała większej opieki, ponieważ jej stan wskazuje na chorobę. Wyczekujemy już Malwinki i kiedy będzie już na miejscu, udostępnimy Wam jej nowe zdjęcia.
Parsknęła delikatnie, jakby chciała zwrócić moja uwagę na siebie. Nie musiała tego robić, bo już na wejściu dostrzegłam ją jak grzebała w garstce słomy swoim kopytkiem.
Widzę Cię Malwinko pomyślałam. Wtedy ona uniosła głowę, a nasze spojrzenia się spotkały. Odwróciła wzrok, jakby nie miała już nadziei na nic innego niż śmierć.
Malwinka to kucka, która stanęła w kolejce do rzezni, bo nie spełniła oczekiwań. Wiele takich kucyków tu trafia. Była prezentem, który dość szybko został rzucony w kąt jak zwykły śmieć, rzecz która nie ma uczuć i nie czuje bólu. Taki los jej zapewnili ludzie. A mogła mieć wspaniały dom, lecz kiedy dzieci już nie chciały się nią zajmować, Malwinka szybko zniknęła z pięknego zielonego podwórka z małą stajenką wybudowaną specjalnie dla niej. To byli znajomi handlarza, on im pomógł się jej pozbyć, a dzieci szybko zapomniały o małej Malwince.
Nieodpowiedzialność ludzi nie przestanie mnie zaskakiwać już nigdy, takie historie uprzedmiotowianiu zwierząt i traktowanie ich jak rzecz jest niestety powszechne. Jednak kiedy się znudzą, szybko znikają z podwórek w niewyjaśnionych okolicznościach.
Za Malwinkę handlarz życzy sobie 3200 zł. Nie chce jej trzymać zbyt długo, bo tylko zajmuje mu miejsce, w którym mógłby stać większy i cięższy koń. A jak wiadomo, tutaj kilogramy są najważniejsze. Muszę się pospieszyć, bo do 28 października mam przynieść co najmniej 1500 zł zaliczki.
Mała Malwinka skrzywdzona przez człowieka zapewne nie wie, że staram się ją uratować. Nie sądzę też, że wierzy w to, że jej los się odmieni. Ja tego też nie wiem, nie mogę jej nic obiecać.
Mogę jedynie spróbować i prosić Was o pomoc. Dla nieudanego prezentu, jakim została Malwinka.
Jeśli masz pytania, zadzwoń do mnie - Monika 570 666 540. Dziękuję za pomoc. Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów dla starych koni.
Ładuję...