Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Drodzy,
ślicznie dziękuję za każdą wpłatę i pomoc dla chłopców.
Zebraną kwotę przeznaczyliśmy w całości na koszty pierwszej faktury za badania Igorka i Bąbelka, która wyniosła ponad 900 zł (faktura załaczona do zbiórki).
-----
Chłopcy rosną i rosną. Obecnie mają ok. 9 miesięcy; ważą 12 kg i są bardzo wysocy :) (w kłębie do kolanka)
Nadal pracują nad relacją z człowiekiem w hotelikach domowych.
Bąbelek pracuje nad socjalizacją w hoteliku domowym pod Tarnowem. Czasami sam przyjdzie do człowieka na głaski ❤️ ale nie lubi, gdy wyciąga się do niego ręke. Z psiakami kocha szaleć i gdy inni idą na spacerek, on uważa że też powinien wyjść, by móc się z nimi bawić.
Długo nie mógł przytyć. Wyniki krwi były dobre więc, poszukując dalej, zrobiliśmy usg. Okazało się że ma powiększoną śledzionę. Jest obecnie na lekach. A przed nim kolejne usg.
Bąbelek szuka wyrozumiałego domu. Post adopcyjny: https://www.facebook.com/krasnalewpotrzebie/posts/764457939058781
Igorek uznaje człowieka tylko dla jedzenia. Ręka może karmić (podawać miseczkę czy jakieś warzywa, prosto z deski), ale nie głaskać 😞 Kocha za to inne pieski. On by najchętniej nie przerywał zabaw.
Igorek mieszka w hoteliku domowym w Pruszkowie.
Igorkowi na razie nie szukamy domku.
Po prostu nie mogliśmy nie zrobić nic. Choć nie mamy funduszy, jest nas dwoje i pękamy w szwach. Prawdą jest też, że wciąż prosimy o pomoc. Tym razem także, bo bez Was nie damy rady.
Choć rozsądek mówił „nie”, to zabraliśmy do nas dwa psiaki, maluszki, wystraszone, głodne, zalęknione. Mamusia nie wiemy, gdzie jest, a braciszek zginął pod kołami samochodu. A ta dwójka przetrwała. O pomoc dla nich błagała Dobra Dusza, która robiła, co mogła, dokarmiała je i szukała dla nich ratunku. Teraz my błagamy Was o pomoc.
Tak, patrzyliśmy sercem i choć nie mamy miejsca, domów tymczasowych (o które wciąż tak bardzo zabiegamy), ani zasobów finansowych, to chłopaczki są już z nami. Dzieciaki są ostrożne do ludzi. Nie spotkało ich nic dobrego:( Zabraliśmy je od razu do weterynarza, gdzie jeden przyjął pozę obronną, zamarł sądząc, że jak się nie poruszy, to nikt go nie zauważy (to Igor). Drugi (Bąbel) ze strachu powarkiwał, a niesiony na rękach załatwiał się przerażony „w locie”.
To Igorek
To Bąbelek
Mamy już wyniki krwi… takie sobie. Ale wielkim plusem jest wizualna kondycja psiaków.
Chłopcy mają ok. 18 tygodni, ważą między 10-12 kg.
Zostali szybciutko przebadani na parwo. Czkamy. Leczymy. Chuchamy. I wierzymy, że będzie tylko lepiej i że otoczone miłością Opiekunów Tymczasowych dojdą do siebie. Ile to potrwa, nie wiemy. Ale będziemy walczyć z całych sił, by kiedyś zaufały, odkryły szczenięcą radość i finalnie znalazły domek.
Bardzo Was prosimy o pomoc a starcie, w badaniach, leczeniu, szczepieniach, zakupie karmy, opłaceniu hoteliku... Dziękujemy za każdą wpłatę! Każda pomoc jest dla nas niesamowicie cenna.
Ładuję...