Urodzone w belach siana potrzebują naszej pomocy!

Niech nam nie będzie obojętny los zwierząt! Małe, bezbronne, zmarznięte... To maluchy, które potrzebowały natychmiastowej pomocy!

Urodzone w belach siana przez dziką sukę, która widząc człowieka, uciekała w popłochu. Pomimo zostawienia klatki łapki, nie udało jej się złapać. Kilka dni przed odbiorem przestała się pojawiać... Maluchy zostały same, bez matki jednak szybko znalazła się pomoc i trafiły do domów tymczasowych.


Jednak zabezpieczenie malców to nie wszystko... Musiały odwiedzić weterynarza, niektóre z nich wielokrotnie ze względu silnych biegunek. Zostały odpchlone, odrobaczone, zaszczepione i zachipowane. Dostały karmę, podkłady oraz wszystkie niezbędne rzeczy jak zabawki, kocyki,

Przy 5 maluchach to już niemałe koszta. Faktury w lecznicy muszą zostać opłacone, a my musimy mieć ciągłość finansową, aby móc dalej pomagać. To tylko dzięki Wam, Darczyńcom, jesteśmy w stanie to robić, dlatego bardzo prosimy o wsparcie. Bez Was nie damy rady!