Rozpoczęły życie w smutku i chorobie - pomóż nam zmienić ich los

Ponoć „dzieci są nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo”, ale w przypadku naszych schroniskowych dzieci nasza nadzieja jest mocno nadszarpnięta, przez strach, smutek i bezradność.

Ale jak nie robić wszystkiego, co w naszej mocy, aby pomóc maluchom, aby wyleczyć, zadbać, nakarmić i znaleźć nowy dom, który będzie bezpieczniejszy niż karton na leśnym parkingu, ciemna wilgotna piwnica, krzaki w miejskich parkach, bądź leśne poszycie? 

Wiemy, że co roku w okresie wiosenno-letnim psich i kocich maluchów przybywa do nas najwięcej, ale w tym roku padają rekordy przyjmowanych przez nas szczeniąt i kociaków, ale również rekordy jeśli chodzi o choroby, które przychodzą z nimi w pakiecie.

W ciągu ostatnich kilku dni przyjęliśmy pod swoje skrzydła 63 kociąt!

Każde z nich wymagało leczenia, odpowiednich warunków, które zapewniał im inkubator, karmienia specjalnym mlekiem, podkładów i odpowiedniego zaplecza medycznego i całego mnóstwa leków.

Stoimy już na skraju emocjonalnym, finansowym, fizycznym, ale nadal mamy ogromną wolę pomagać tym maluchom, które są tylko niewinnymi dzieciakami, słabymi przez choroby, wystraszonymi przez brak matki, głodnymi. Niestety zapasy magazynowe już dawno stopniały, podobnie jak środki finansowe, więc nie stać nas już na pomoc kolejnym maluchom w potrzebie. Czy zechcecie pomóc nam w zakupie zaopatrzenia, które pozwoli nam zaopiekować się wszystkimi maluchami?

Stale topnieją nam zasoby takie jak: mleko dla kociąt, rękawiczki jednorazowe, podkłady, mokra karma dla kociąt i szczeniąt.

Jeśli nie jest ci obojętny los zwierząt, zwłaszcza tych najmłodszych, najbardziej bezbronnych i niewinnych, prosimy o wsparcie, zwłaszcza kiedy sezon „na maluchy” jest w pełni, a do nas stale napływają kolejne maleństwa.