Ratujemy malutką kotkę z wielkim guzem!

To miała być szybka akcja - łapanka, kastracja, chwila w weterynaryjnym w szpitaliku, potem szczepienie i powrót na działki, ale... malutka nas zaskoczyła.

Po pierwsze okazała się koteczką, a sądziliśmy, że łapiemy kocurka, po drugie po ogoleniu brzuszka zobaczyliśmy okropnego guza na listwie mlecznej.

Sterylizacja nie mogła się odbyć, gdyż groziła wykrwawieniem koteczki i wszystko się przedłużyło. Tym samym weszliśmy w duże jak dla naszej malutkiej fundacji koszty.

Wycięcie guza wraz ze sterylizacją to ratunek dla Malutkiej, nie wyobrażamy sobie innego scenariusza! Ale prosimy Was o pomoc w opłaceniu operacji i 2-3 tygodni weterynaryjnego szpitalika, badań na FiV, FelV, szczepienia. Bez Was nie damy rady. Nie mamy w fundacji wolnych środków, tylko dzięki zbiórkom zamykamy jakoś miesięczny budżet...