Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
udało się
aktualne zdjęcie zdrowego i całkowicie sprawnego Krzysia
ktory dziękuje wszystkim serdecznie za pomoc
serdecnzie wszytkim dziękuję
zbiórka się zakońcyla powodzeniem a Krzyś czuje się dobrze, dowiedziec się o jego dalszych losach można na https://www.facebook.com/runapomaga/
Malutki Krzyś nadal jest w szpitalu. Ma poważną wadę serca i ciągle pojawiający się płyn w płucach oraz duszności. Kilka dni temu wrócił do domu, było wszystko dobrze, aż nagle nastąpiło załamanie. W poniedziałek jego stan był bardzo zły, wręcz tragiczny. Dziś jest w miarę dobrze, stabilnie. Mam nadzieję, że już tak zostanie, że Krzyś będzie czuł się w końcu lepiej i że nie nastąpi kolejne załamanie... Nadal prosimy Was o pomoc, każda szpitalna doba to ogromne koszty dla nas.
Oczy Krzysia, które były celem zbiórki są wyleczone. Niestety Krzyś zaczął czuć się znowu gorzej. Powinien mieć około 38-39 stopni temperatury, ale to maleństwo ma jedynie 35 stopni. Staramy się go dogrzewać na poduszce grzejącej oraz w skarpetce, ale Krzyś powinien być w szpitalu. Nie mamy na to pieniędzy, nie możemy dalej się zadłużać, ryzykujemy jego życie. Kocurek będzie miał przeprowadzane badania pod kątem białaczki. Waży jedynie 600g, jest o połowę mniejszy niż jego rodzeństwo z tego samego miotu. Powody tej choroby mogą być różne, ale my potrzebujemy środków na diagnozę i ewentualne leczenie!
Krzyś czuje się nieco lepiej, jego oczy są w lepszym stanie, w tej chwili zmagamy się z ogromnymi bliznami na oczach, które trzeba skonsultować z lekarzem.
Krzyś i jego rodzeństwo w tej chwili bardzo potrzebują karmy mokrej oraz suchej, dodatkowo wszelkich probiotyków na odporność, po przebytej giardiozie. Gdyby ktoś chciał podarować tym maluchom którąś z tych rzeczy, nasz adres to: Kowalewo 76, 06-521 Wiśniewo.
Malutki KRZYŚ to jeden z trójki rodzeństwa porzucony w głębi lasu. Nie wiadomo jak długo tam przebywały.
Upał powyżej 30 stopni, a one skazane tylko na siebie. Maleństwa, które dwa tygodnie wcześniej otworzyły dopiero oczy. NIEPORADNE, BEZBRONNE, PŁACZĄCE, SKAZANE na śmierć. Może stres związany ze strachem, zagrożeniem, głód, przyczynił się do zachorowania na KALICIWIROZĘ. Wszystkie kociaki na nią zachorowały, ale skutki najbardziej odczuwa KRZYŚ.
Wrzód na rogówce maleńkiego oczka, drugie oczko też chore. To powikłanie związane z kaliciwirozą. Leczymy intensywnie malucha pomagamy ze wszystkich sił, ale istnieje możliwość, że KRZYŚ straci wzrok. Zrobimy wszystko, aby tak się nie stało. On jest taki maleńki, ciekawski, przytulaśny i kochany.
Przeprowadzimy jeszcze badania pod kątem pierwotniaków. Bardzo prosimy o pomoc w zbiórce na leczenie malutkiego Krzysia i pozostałych naszych podopiecznych. DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC❤️
Ładuję...