Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Malwinek miał robione ostatnio badania krwi ...ma się świetnie :)
Malwinek, Malwin. Niezwykły kotek, który jakoś we wrześniu trafił pod skrzydła Pręgowanej Fundacji. Widać było, że przebywanie w takiej liczbie kotów to dla niego stres, burczał, uciekał, pacał łapką, chował się w kąt...
Właściwie nie było dla niego u nas miejsca... Dziś nie potrafię sobie wyobrazić, że mogłoby go u nas zabraknąć.
Super odnajduje się w kocim stadzie, zaczepia, poluje, podgryza, ale też opiekuje się maluchami. Zrobił się z niego piękny i cudowny, bardzo dobry i miły kot.
Ale niestety możemy go stracić lada dzień, gdyż choruje na FIP.
Choć zarzekałam się, że nigdy nie podejmę takiego wyzwania, by walczyć z FIP, nie stać na to mnie, nie stać fundacji. Tym razem nie mogłam postąpić inaczej... Walczę, walczę o życie Malwinka kupując drogie leki, jedyne, które mogą uratować mu życie.
Leczenie jest kosztowne, prócz leku dochodzą koszty wizyt u weta, badań krwi, zastrzyków z wit B12, kroplówek, antybiotyków, leków na wątrobę. Średnio raz w tygodniu jeździmy do weterynarza (kontrolne badania krwi robimy co 3 tygodnie). Leczenie trwa co najmniej 84 dni...
Może odważyłam się przeciwstawić FIP pod wpływem historii Malwinka, którego spod sanatorium Malwa w Polanicy Zdroju zabrała starsza 80-letnia Pani będąca tam na turnusie i przywiozła go do Wrocławia pełna nadziei na lepsze dla niego niż bezdomne życie.
Ta Pani dała mu nawet, gdy stresował się kotami w fundacji tymczasowy dom, a gdy zachorował, gorączkował i przestał jeść sama wybrała się z nim do weterynarza.
Ta Pani płakała, gdy wet nie dawał Malwinkowi szans, mówiąc o żółtaczce, uszkodzeniu wątroby i chorobie, która brzmi jak wyrok: FIP...niestety z emerytury nie była w stanie udźwignąć kosztów leczenia Malwinka, tak naprawdę nie była w stanie też ogarnąć codziennego podawania leków czy regularnych wizyt u weta, stąd Malwinek wrócił do siedziby fundacji i o dziwo ... powoli chyba lubi to miejsce i inne koty.
Teraz Malwinek jest pod moją opieką. Codziennie patrzę uważnie jak się czuje, czy bawi się, czy je. Codziennie zwątpienie miesza się z nadzieją. Malwinek zaczął swoją kurację 11.10.2023 r, mocno mu kibicuję, proszę, pokibicujmy mu razem.
Ładuję...