Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wypadek komunikacyjny a w jego konsekwencji pogruchotana miednica sprawiły, że Majeczka ma na prawdę fatalny start w życiu. Ma niedowład tylnych łapek. "Opiekunowie" oczywiście od razu pozbyli się problemu, czyli tej małej kotki...
Maja jest hospitalizowana, a w czwartek musi przejść operację. Nie mamy wystarczająco dużej kwoty... Sam koszt operacji to 2500 zł, a gdzie pozostałe 60 kotów, którymi się opiekujemy?
Miednica Majki
Jest też u nas Goguś
Zaś Dyzio... Dyzio niestety odszedł. Nie zdążyliśmy. Jego małe ciałko nie wytrzymało...
Ponawiamy apel o pomoc...
Przyjechał do nas Dyzio. Z pyszczka sączy mu się ropa zmieszana z krwią. Rany gniją, ciałko jest wiotkie. Dyzio jest bardzo poważnie odwodniony. W tej chwili otrzymuje kroplówki, jest w krytycznym stanie!
Trafiła do nas także Majeczka, kotka po wypadku komunikacyjnym.
Na naszej stronie na Facebooku będziemy starali się na bieżąco relacjonować stan kotów, choć to bardzo trudne. Brakuje nam rąk do pracy, brakuje kilku dodatkowych godzin w ciągu doby... BARDZO PROSIMY O WSPARCIE!
Brak kastracji, brak odpowiednich warunków, szerzące się choroby i groźne dla życia powikłania. Niestety, tak najczęściej wygląda życie wolno żyjących kotów w naszym kraju. Choć, na pięknych pocztówkach i obrazkach w internecie widzimy piękne, puchate kotki, 80% miotu ginie w śmiertelnych męczarniach.
Dziś przyszło nam się zmierzyć z tym faktem i potrzebujemy Waszej pomocy w leczeniu Roya.
Jedyny, który przetrwał z całego miotu. Waży zaledwie 650 g, jest lżejszy niż torebka cukru. Ma koci katar, dostaje kroplówki wzmacniające, które dosłownie ratują jego życie. Jest niesamowicie słaby, ledwie trzyma się na łapkach.
W przyszłości, kiedy Roy podrośnie a jego stan ustabilizuje się, planujemy operację usunięcia gałki ocznej, ponieważ niestety nie da się już uratować oczka. W tej chwili Roy potrzebuje wysokiej jakości karmy, kroplówek, niezbędnych leków, które wyprowadza go z tego oplakanego stanu, regularnych wizyt weterynaryjnych. Kwota zebrana poprzez zbiórkę zapewni mu to, co niezbędne oraz pozwoli na przeprowadzenie operacji.
Pomóżmy Royowi dojść do zdrowia! Wszystkie koty, które wyadoptowaliśmy, mają w tej chwili wspaniałe, kocie życie. Dajmy tę szanse także Royowi... Na długie życie, bez dużych powikłań...
Ładuję...