Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czy jest jakaś maksymalny ciężar cierpienia, który można przyjąć w sobie i się nie rozsypać, gdy jest się bezdomnym szczeniakiem walczącym o przetrwanie na ulicach Odessy? Wiecie? Bo Malysh wie.
Wyobraźcie sobie cierpienie zadane przez ludzi - wśród alkoholowych oparów. Świadome znęcanie się, bicie bezbronnego psiego dziecka. Potem cierpienie zadane... Niespodzianka! Również przez człowieka: szczenięce ciałko pod kołami auta. I jeszcze: skrajne zagłodzenie, wyczerpanie.
Malysh ma jednak w sobie dużo siły, mimo wszystko. Dlatego wciąż żyje. A także dlatego, gdyż na tej ścieżce cierpienia trafił w końcu na swoje Anioły.
Szczeniakowi zoperowano oko (siatkówkę zastąpiono materiałem dawcy). Oprócz tego maluch ma uszkodzony nerw twarzowy, co jest przyczyną paraliżu oraz uszkodzone ucho.
Po Malysha jedziemy już za niecałe trzy tygodnie - trafi do EKOSTRAŻY, gdzie czeka nas dalsze leczenie oraz praca behawioralna. Szczeniak przeraźliwie boi się ludzi. Jakby to powiedzieć, hm, zupełnie mu się nie dziwimy. 😔
Czekamy na Ciebie, psiuniu. A Was prosimy o wsparcie Malysha i naszej kolejnej akcji pomocowej 🙏 Do uratowania tym razem mamy 8 psów i 2 koty. Dzięki tej zbiórce:
- opłacimy koszty paliwa z Wrocławia do Lwowa (gdzie mamy punkt zbiórki) i z powrotem.
- przygotujemy się finansowo na przyjęcie Malysha i jego dalszą diagnostykę oraz leczenie.
- mamy nieśmiałą nadzieję, że historia Malysha trafi do kogoś, kto zechce podarować mu dom ❤️
Ładuję...