Ratując Mambo, kota niczyjego...

Zbiórka zakończona
Wsparło 28 osób
625 zł (104,16%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 6 Listopada 2023

Zakończenie: 31 Grudnia 2023

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Mambo, kot niczyj...

Mambo nie jest już młody, ma ok. 8 lat. Mambo nie jest piękny ani kolorowy. Mambo jest zwykłym, czarnym kotem, którego los nie szczędził. To widać gdy patrzymy na tego kocurka, na jego uszy, oko, cały pyszczek...

Mambo musiał mieć kiedyś dom, bo bardzo kocha człowieka, ale z jakiegoś powodu ktoś się go pozbył. Został znaleziony na działkach pod Błoniem. W miejscu gdzie nie ma kotów wolno żyjących, kotów dokarmianych przez człowieka. Leżał pod krzakiem. Ktoś kto go znalazł myślał, że kot nie żyje... Ale żył! Był słaby, zakatarzony, ale żył. Dzięki wrażliwej osobie, która nie przeszła obok niego obojętnie, z infekcją górnych dróg oddechowych i źle wyglądającym okiem, trafił do lecznicy gminnej, gdzie zaczyna się walka o jego życie i oko, które niestety nie będzie uratowane...

I tak czarny, zwykły kot, może pierwszy raz w życiu, zaczyna czuć, że ktoś chce o niego zawalczyć, zatroszczyć się.

Wyleczono go z infekcji, próbowano wyleczyć oko, ale tak naprawdę oka nie da się wyleczyć, bo wymaga operacji. Jednak jego leczenie na koszt gminy dopiegło końca i miał wrócić w miejsce znalezienia... Takie są zasady...

Ale jak wypuścić kota z "niesprawnym" okiem na dwór?! W miejsce znalezienia, w miejsce gdzie czeka go tylko bezdomność, głód i zimno? I niebezpieczeństwa - czy to w postaci dzikiego zwierza (wokół działek są pola i bytujące na nich lisy), czy to pędzącego ulicą obok  działek auta? Kot z takim okiem jak Mambo jest po prostu kotem niepełnosprawnym i szybko może stracić w takim miejscu życie! 

Dlatego postanowiłyśmy o niego zawalczyć!

Chciałyśmy spróbować znaleźć mu dom wiedząc jednocześnie, że marne będą na to szanse - nie dość, że jest starszym to jeszcze czarnym kotem... Ale chciałyśmy spróbować...

Znalazłyśmy mu dom tymczasowy, ale okazało się, że los ponownie z niego zadrwił - Mambo wyszedł pozytywny szybki test na FIV!

Test na FIV - wynik dodatni

To zamknęło mu drogę do zamieszkania w tym domu ze względu na ujemne testy rezydentów.

Z reguły FIV to wyrok śmierci dla kota niczyjego! To czekałoby czarnulka. W większości przypadków taki los właśnie czeka koty, które chorują na tę chorobę...

Ale nie poddajemy się, bo i on się nie poddaje. Dostajemy zgodę urzędu na zostanie Mambo w lecznicy jeszcze o kilka dni dłużej. Zlecamy powtórzenie testu w laboratorium metodą immunoblotting. Jest to bardzo drogie badanie, koszt ok. 300 zł, ale potwierdza lub wyklucza ostatecznie obecność wirusa FIV we krwi. 

Faktura za test FIV/FeLV oraz za badanie immunoblotting na FIV

Czekając na wyniki badania jesteśmy w lecznicy codziennie. Patrzymy na tego biedaka i postanawiamy, że będziemy walczyć o niego za wszelką cenę, nie damy go uśpić, nie pozwolimy też aby wrócił w miejsce znalezienia! Mambo zaczyna odpłacać nam swoją wyjątkową osobowością, bo on jest po prostu cudownym, przyjacielskim kotem, który kocha człowieka. Nie chcemy się poddać, nie możemy! Obiecałyśmy to mu! Chcemy, żeby poczuł, że człowiek to nie tylko zło, że człowiek kocha i chce się o niego zatroszczyć.

Przychodzą wyniki badań - niestety Mambo jest FIV dodatni!

Wyniki testu immunoblotting na FIV - wynik dodatni

Dostajemy od urzędu jeszcze kilka dni dla Mambo w lecznicy. Szukamy dla tego niezwykłego kota odpowiedzialnego domu, który może po raz pierwszy sprawi, że on uwierzy w nas, w ludzi. Na szczęście znajdujemy taki dom tymczasowy. Teraz Mambo jest już bezpieczny! Nie wróci w miejsce znalezienia, w miejsce gdzie nikt się o niego nie zatroszczy, nie nakarmi! Nie zostanie uśpiony!

Niestety mimo ogromnej radości z cudu znalezienia mu bezpiecznej przystani nie potrafimy cieszyć się w pełni z tego cudu... Musimy bowiem spłacić dług, który zaciągnęliśmy w lecznicy na zrobienie Mambo badań potwierdzających HIV oraz badań krwi.

Musiałyśmy podać mu lek na odporność (zylexis) i kupić suplement (vetomune).

Faktura za zylexis

Faktura za vetomune

Musiałyśmy zakupić jedzenie i żwirek dla niego do domu tymczasowego, który przyjmie Mambo.

To był spory i niespodziewany dla nas wydatek - Mambo nie był naszym podopiecznym. Ale nie potrafiłyśmy zostawić go na pastwę losu...

Dlatego zwracamy się do Was po raz kolejny o pomoc finansową. Nasz stowarzyszeniowy portfel nie dźwignie tych wszystkich kosztów a czeka nas jeszcze  dalsze utrzymanie Mambo w zdrowiu, utrzymanie które bardzo będzie kosztowne - Mambo będzie miał operację oka i usunięcia kilku zębów.

Zdecydowałyśmy się założyć więc zbiórkę na pokrycie kosztów testów, leków na odporność i suplementu. Koszta badania krwi, karmy i żwirku pokryjemy z własnych środków.

Nie chcemy się poddać, a z Wami zawsze nam się udaje, nigdy nas nie zawiedliście. A my nie chcemy zawieść Mambo. Jego już raz zawiódł człowiek, porzucając go w odludnym miejscu w chorobie. Kocurek już wystarczająco się wycierpiał. Prosimy pomóżcie mam zmienić jego los!

Dla nas liczy się każda wpłacona złotówka!

Za każdą darowiznę dziękujemy z całego serca! 

Pomogli

Ładuję...

Organizator
8 aktualnych zbiórek
41 zakończonych zbiórek
Wsparło 28 osób
625 zł (104,16%)
Adopcje