Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Marusia dzięki Wam bezpieczna.
Przybyła do nas zmęczona i chora, wymagała pilnej wizyty lekarskiej.
Rozpoczęliśmy leczenie, u klaczy zdiagnozowano zapalenie pęcherza. W badaniu morfologicznym i biochemicznym krwi stwierdzono znacznie obniżenie poziomu selenu. Został wykonany zabieg Caslicka czyli korekcja sromu, aby ograniczyć możliwość występowania infekcji. Była to jedna w możliwych dróg zakażenia pęcherza moczowego, oraz czynnik drażniący.
Podczas sedacji do zabiegu naszej staruszce zostały zrobione ząbki. Niestety zęby w stanie fatalnym, praktycznie nie ma powierzchni trących. Z uwagi na zaawansowanie zmian i wiek klaczy zalecona została wprowadzenie żywienia na mokro w postaci "papek".
Wdrożone zostało celowaną antybiotykoterapię, leczenie przeciwzapalne oraz suplementację.
Aż tyle o biednej Marusi, taka jej starość. Ale mamy również radosne informacje. Marusia już czuje się lepiej. Nabrała chęci i ciekawości do świata. Staruszka już odzyskuje siły sprawia to leczenie i troskliwa opieka. To Wy zmieniliście jej Świat!
Losy Marusi można śledzić na naszej stronie FB - Fundacja Ktoś - historia ocalonych koni ❤️
Przyjechała, zmęczona podróżą, smutna ale z zaufaniem pozwoliła wprowadzić się do boksu. Robi wrażenie zrezygnowanej i poddanej. Oczy puste. Po paru minutach już okazuję się, że ma problem z oddawaniem moczu, napina się i nie może się załatwić. A te sprawy są bolesne. Podczas całej drogi nie załatwiała się. Tu doświadczone życiem ciało zdecydowanie za chude, niedowaga, kopyta zniszczone. Martwimy się i boimy się czy nie jest chora. Zaczęła jeść sianko ale już widać, że nie przeżuwa całego siana wypluwa tzw „kulki” co świadczy o problemach z zębami.
Witaj Marusiu, odpoczniesz u nas i zajmiemy się Twoim ciałem i duszą. ❤️ jesteś Ktosiem serduszko kochane. Twoje życie zmieni się teraz diametralnie! Bądź silna...
Pilnie wzywamy lekarza ze względu na problem z oddawaniem moczu.
Prosimy pomóż Marusi!
Jest nam niezmiernie miło podzielić się wspaniałą informacją. Zgłosiła się do nas wyjątkowa osoba, która postanowiła wspomóc wykup Marusi w kwocie 4500 zł. Dlatego zmniejszamy zbiórkę o tą właśnie kwotę. I jednocześnie prosimy o pomoc w zgromadzeniu brakującej kwoty.
Marusia zacznie nowe życie ale o tym już wkrótce. Serce się raduje, że są na tym świecie dobrzy ludzie dla których Marusia to nie tylko stary koń. ❤️
Zbiórka na Marusię, idzie bardzo słabo :( Prosimy o wsparcie....
Ratujmy Marusię, póki nie jest za późno! Doświadczenie jest najsurowszym nauczycielem. Dziś stoi przed nami doświadczona 25-letnia klacz, która większość życia ma już za sobą. Co widzimy, kiedy na nią patrzymy? Co się wydarzyło w jej życiu, że znalazła się właśnie w tym miejscu?
Niestety ona nigdy nie opowie nam swojej historii. To „tylko koń”, a w dodatku już nikomu niepotrzebny. Gdy na nią patrzymy, czujemy żal i współczucie... Przecież każdy ma tylko jedno życie. Jakie było jej życie? Chudziutkie ciało starowinki daje nam wskazówki do odkrycia jej przeszłości. Zmęczona, stara i niedożywiona. Poczciwa, wycofana, nie oczekująca już nic od tego świata... Jej oczy są puste.
Czy będzie potrafiła dać nam kolejną szansę, by pokochała ludzi? Nie policzymy bezlitosnych smagnięć bata na jej ciele, nie policzymy brutalnie odebranych jej źrebaków, nie policzymy też wysiłku wkładanego w ciężką pracę trwającą przez większość jej życia... Ta klacz mając 25 lat, pojawiła się jako oferta na sprzedaż. Czy ktoś oprócz handlarza koni rzeźnych dałby szanse takiej staruszce? Raczej nie... Póki nie jest za późno, ratujmy, chodzi o jej życie!
W świecie rządzącym się pieniądzem nie ma miejsca dla starych i spracowanych koni, ale przecież one również chcą być kochane i mają prawo choć przez chwile być szczęśliwe. Dziś możemy wspólnie podarować jej ostatnie lata godnego życia, podczas których nigdy nie poczuje głodu.
W naszym azylu dostanie swój padok i końską rodzinę. Stanie się kimś ważnym, kochanym i szanowanym. Jeżeli pomożecie podarujemy jej cudowną starość w naszym azylu w Ktosiowie, gdzie schronienie znalazło już wiele końskich serc! Okażmy jej ciepło i zmieńmy jej świat. Kwota zbiórki obejmuje wykup 3500 zł reszta to diagnostyka, wizyta kowala, suplementacja oraz transport do Ktosiowa. Prosimy, nie odwracajcie wzroku... Ratujmy Marusię!
Ładuję...