Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kilka dni temu kociak pojechał do domu tymczasowego, gdzie wciąż karmiony jest butelką, ale też uczy się już jeść samodzielnie. Wciąż jednak oczy ma załzawione. Kotka natomiast jest już umówiona na zabieg usunięcia wszystkich zębów. Zabieg jest przekładany, ponieważ kotka ma bardzo silny katar mimo przebywania w ciepłym pomieszczeniu i wyjścia z klatki po kwarantannie. Jest również po trzech seriach zastrzyków pobudzających odporność - niestety nie dały one oczekiwanego rezultatu.
Środki zebrane na tej zbiórce pozwoliły nam odchować malucha, zadbać o zdrowie jego i jego tymczasowej kociej mamy, za co wszystkim z całego serca dziękujemy!
Z tej zbiórki sfinansujemy również sanację paszczy kociej mamy - dzięki nadwyżce nie musimy się martwić o finanse!
Otrzymaliśmy ostatnio zgłoszenie o małym kociaku bez matki, który miał oczy zaklejone ropą. Nie mogliśmy przejść obojętnie i wzięliśmy malucha pod swoją opiekę. Razem z nim przyjechała z tego samego stada kotka, którą mieliśmy zabrać na kastrację. Jak zwykle, tylko na kastracji się nie skończy...
Podczas wizyty u weterynarza okazało się, że maluch ma bardzo zaawansowany koci katar - a to dopiero dwu, może trzytygodniowe kociątko... Kociak dostał antybiotyki, oczy miał przemyte i teraz walczymy o to, by w ogóle mógł widzieć. Zakrapiamy oczy kilka razy dziennie i dbamy, by nie były zaklejone.
Kotka natomiast ma tak zaawansowane plazmocytarne zapalenie dziąseł, że jak tylko otworzyliśmy paszczę, zaczęły te dziąsła krwawić. Nigdy nie widzieliśmy tak zaawansowanego stanu zapalnego. W dodatku ma uraz ogona - jak gdyby był czymś przygnieciony. Końcówka wymaga amputacji. I na domiar wszystkiego jeszcze klasyk kociej bezdomności - świerzbowiec w uszach, pchły i kleszcze.
Z racji tego, że kotka i maluch pochodzą z jednego miejsca, spróbowaliśmy je połączyć i udało się. Kotka zaakceptowała maleństwo. Niestety przez to, że od jakiegoś czasu już nie karmiła, skończył jej się pokarm i konieczne jest butelkowanie malca. Kocia mamka za to otrzymuje liquidy i wysokomięsną karmę zblendowaną na gładką masę, bo widać, że jedzenie sprawia jej ból.
Plazmocytarne zapalenie dziąseł to w skrócie choroba o charakterze autoimmunologicznym, nasilająca się przez obecność... zębów. Muszą więc wszystkie zostać usunięte razem z korzeniami, by kotka mogła wyzdrowieć i żyć bez bólu. Do tego dochodzą koszty amputacji fragmentu ogona i kastracja. Kolejny raz są to bardzo duże koszty, na które nie byliśmy gotowi, ale nie mogliśmy zostawić kotki jak i maleństwa bez wsparcia.
Bardzo prosimy o choćby najmniejszą wpłatę na zbiórkę, by ta dwójka miała szansę na życie bez bólu.
Ładuję...