Leżała przy drodze ze złamaną łapą...

"Chciałyśmy pomóc, ale operacja będzie kosztować 2500 zł".

Dobrzy ludzie uratowali koteczkę, ale nie stać ich nie opłacenie operacji. Bardzo chcieli, abyśmy pomogli i przejęli kociaka. 

Jak mielismy się nie zgodzić ? :(

Sytuacja jest u nas dramatyczna, bo w ostatnim czasie przyjęliśmy sporo kotów i to samo trudne przypadki...Zdzisiu, Biszkopt, Pajęczynka, Gumka, Kasia, Marchewka, Irys....

Pomogliśmy mimo to. Wzięlismy na barki kolejnego kota i daliśmy jej na imię Marcelinka.

W dniu dzisiejszym ( 17.10) trafiła do lecznicy i została w szpitaliku. Na dniach będzie operowana.

Koszt operacji to 2500 zł. Do tego dochodzą badania krwi, pobyt w szpitaliku, testy PCR na choroby zakaźne, badanie kału, kastracja, szczepienia, czipowanie i to co wyjdzie jeszcze w trakcie. A ponadto utrzymanie kociaka w azylu do czasu znalezienia domu. 

Prosimy o pomoc :(