Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mareczek ma dom! Jego dom tymczasowy zamienił się w dom stały! To piękna historia chorego kocurka ♥️ daje nadzieje, że inne koty FIV czy FELV, również mogą zostać pokochane!
Dziękujemy za wpłaty mogliśmy dzięki temu opłacić ostatnie faktury za Marka. <3
Marek pojechał dwa tygodnie temu do domu tymczasowego i zdaje się, że już w pełni się zaklimatyzował ❤️
Za dwa tygodnie czeka go powtórka badań, aby potwierdzić diagnozę FELV+, choć nie będziemy ukrywać, że nic z tych rzeczy się nie potwierdzi i okaże się że to tylko błąd systemu...
Tymczasem trzymajcie kciuki za Marka!
Nasz białaczkowy Maruś, miał dzisiaj kontrolę u Pani Weterynarz. Okazało się, że ma zapalenie dziąseł, czego dawał nam przez weekend oznaki.
Narazie wprowadzona została maść na dziąsła. Jeżeli sytuacja zacznie się pogarszać, będzie trzeba wprowadzić antybiotykoterapię.
Codziennie walczymy o odporność Marka, niestety w warunkach kwarantanowych, narażony jest na stres co zawsze obniża odporność. Białaczka wiąże się z predyspozycją do zarażania się byle bakterią, co przy słabej odporności nie jest trudne.
Musimy szybko znaleźć dom dla Marka.
Dzisiaj odezwała się Pani Weterynarz, która zajmuje się zdrowiem Rudego Marka. Niestety przyszły wyniki FELV+. Czekamy na przesłanie nam w pliku tych wyników i napewno wstawiamy je tutaj w formie zdjęcia.
Marka czekają kolejne badania, abyśmy mogli wiedzieć jak daleko białaczka jest posunięta i jakie są jego rokowania. Musimy również ustalić postępowanie dobrane do jego przypadku.
Prawda, że to piękny okaz kocura? Wydawać, by się mogło, że jest zdrowy i domowy. Niestety, rzeczywistość nie wygląda już tak różowo. Piękny Marek jest kocurem po przejściach. Zabrany ze stada w centrum Suwałk. Walczył z infekcjami, ostatnie tygodnie żył w gabinecie weterynaryjnym.
Kilka dni temu zapadł dodatkowy wyrok. Test płytkowy elisa w kierunku FiV/Felv okazał się dodatni... Nie zgadzamy się z tym wyrokiem, została wysłana krew do Warszawy na pełniejsze badanie. Test płytkowy często bywa niewiarygodny. A pozostałe badania ma już w normie. Dlatego mamy nadzieję, że to tylko błąd testu.
Trzymajcie kciuki i pomóżcie nazbierać nam na opłacenie badania i profilaktykę. Póki co Marek ma swoją klatkę odizolowaną od reszty kotów na końcu korytarza. Musi wytrzymać w niej jeszcze tydzień.
Ładuję...