Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Drodzy Przyjaciele,
Pragniemy podzielić się z Państwem najnowszymi wieściami o Pani Mariannie, u której mieliśmy przyjemność gościć w ubiegłym tygodniu. To spotkanie, jak zawsze, było pełne radości, uśmiechów, ciepła i wzruszeń. Pani Marianna, z ogromną serdecznością i otwartym sercem, przywitała nas ze swoją niezłomną energią i miłością do zwierząt.
Podczas tej wizyty byliśmy jednak zasmuceni i głęboko poruszeni. W czasie naszej nieobecności liczba zwierząt pod opieką Pani Marianny znacznie wzrosła – w ostatnim czasie wiele osób podrzuciło jej nowych podopiecznych. Trudno nam zrozumieć, jak można w ten sposób zostawiać bezbronne istoty. Wśród nich znajdują się także zwierzęta rasowe, które z pewnością nie pojawiły się same na wiosce u Pani Marianny, co jest ewidentnym przejawem porzucenia z premedytacją. Każde z tych stworzeń znalazło u Pani Marianny schronienie, ciepło i opiekę, ponieważ, mimo trudności, nie potrafi odmówić pomocy żadnemu potrzebującemu.
Udało nam się porozumieć z lokalnym lekarzem weterynarii, aby już w przyszłym tygodniu przeprowadzić kolejne zabiegi sterylizacji i kastracji. W pełni zdajemy sobie sprawę, jak istotne są te działania, szczególnie przy tak dużej liczbie zwierząt.
Dzięki Państwa wsparciu możemy razem odciążyć tę niezwykłą kobietę i sprawić, że wszystkie te zwierzęta będą miały zapewnione podstawowe potrzeby oraz poczucie bezpieczeństwa. Dziękujemy bardzo, że jesteście z nami i wspólnie wspieracie Panią Mariannę w tej wyjątkowej misji pomocy.
Pani Marianna to kobieta o wielkim sercu. Całe swoje życie starała się pomagać potrzebującym zwierzętom. Niestety okrutni ludzie i wojna sprawiły, że stanęła pod ścianą. Bez naszej pomocy dom straci wiele zwierząt, które już raz straciły wszystko, co miały. Błagamy o wsparcie dla Pani Marianny i jej podopiecznych! Bez nas to może być ich koniec❗️
Pani Marianna jeszcze kilka lat temu mieszkała w mieszkaniu z kilkoma adoptowanymi pieskami. Niestety, jej sąsiedzi nie akceptowali zwierząt. Wrogie nastawienie do piesków, u niektórych ludzi nie skończyło się na przykrych komentarzach.
Jednego pieska jej otruto! Wtedy podjęła decyzje o przeprowadzce. Udało jej się sprzedać mieszkanie i kupić skromny domek na uboczu w pobliskiej wiosce. Wydawało się, że teraz już będzie, tylko lepiej i nikomu nie będą przeszkadzali jej podopieczni. Jednak historia potoczyła się zupełnie inaczej…
Wybuchła wojna, która zrujnowała wszystko. Ludzie, którzy widzieli kilka psów biegających po jej podwórku, uznali, że przecież mogą podrzucić jej kolejne. Nie zastanawiało ich jak Pani Marianna poradzi sobie finansowo, jak wykarmi taką gromadkę piesków czy zapewni im opiekę weterynaryjną, przecież to nie ich problem. Kobieta mimo swoich skromnych środków, nie zostawiła żadnego psiaka bez opieki. W miarę swoich możliwości zapewniła im budki, niektóre z nich znajdują się na łańcuchu, ponieważ są agresywnie nastawione względem innych.
Niestety Pani Marianna już sama nie daje rady, przerasta ją to wszystko, ale nie jest w stanie wyrzucić żadnego pieska na ulicę, w końcu są dla niej jak rodzina.
W niesieniu pomocy ograniczają ją jedynie środki finansowe, ale jej serce jest przepełnione miłością do zwierząt, chciałaby uratować każdą pokrzywdzoną przez los istotkę. Kochani przyjaciele, potrzebujemy Waszego wsparcia. Obecna sytuacja postawiła Panią Mariannę przed bardzo trudnym wyzwaniem. Kobieta już nie wie, co może więcej zrobić, oddała zwierzakom tak naprawdę wszystko, co miała. Sama ledwo wiąże koniec z końcem, potrafi sobie odmówić jedzenia, aby nakarmić swoich najbliższych.
Gdy skończą się ostatnie pieniądze Pani Marianna będzie musiała podjąć bardzo ciężką decyzję. Te porzucone psiaki nie mają już nikogo innego. Niestety, bez naszej pomocy to może być już koniec.
Chcielibyśmy z Waszą pomocą odmienić ich los. Przede wszystkim pragniemy zadbać o poprawę warunków bytowych. Pragniemy zbudować specjalne kojce, aby móc oddzielić od siebie pieski i pozbyć się łańcuchów na dobre. Pani Mariana stara się sterylizować wszystkie zwierzaki, które do niej trafiają. Czasami stoi przed wyborem czy oddać zwierzaka na zabieg, czy kupić worek karmy. Jednak z drugiej strony dobrze wie, że jak urodzą się kolejne – nie da rady nawet ich wykarmić.
Już teraz w gorsze dni dzieli się swoimi posiłkami, aby pieskom nie burczało w brzuszkach, potrafi pominąć posiłek, aby tylko one nie odczuły głodu.
Sterylizacja pomoże również w konfliktach między pieskami, ponieważ staną się spokojniejsze. Z Waszym wsparciem możemy zakupić mnóstwo pysznej i dobrej jakości karmy, tak aby nikomu nic już więcej nie zabrakło.
Prosimy was z całego serca o pomoc dla Pani Marianny i tych niechcianych przez nikogo zwierząt, które znalazły u niej schronienie. Tylko ona się nad nimi zlitowała i przygarnęła do siebie gdy nadeszła wojna. Teraz potrzebują naszego wsparcia, aby przetrwać❗️
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002
Zbiórka obejmuje koszty sterylizacji, zapasu karmy i budowy specjalnych kojców dla psów.
Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl
Ładuję...