Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Drodzy Przyjaciele, staruszka Marianna na koniec swojego długiego życia w końcu dostała to, co najlepsze. Marianną postanowił zaopiekować pan Tomek, który mieszka niedaleko Warszawy i dał już u siebie dom wielu potrzebującym zwierzętom. Tak więc Marianna prosto od handlarza pojechała do domu adopcyjnego! Razem z innymi mieszkającymi tu końmi ma do dyspozycji wielki teren ale ze względu na swój wiek i ogólną kondycję noce spędza w ciepłym boksie. Pan Tomek mówi, że Marianna na razie trzyma się na uboczu i unika kontaktu z resztą koni. Być może jest tak indywidualistką jak część naszych zwierząt. Ale może okaże się, że to tylko pierwszy moment a za kilka dni Marianna się ośmieli i dołączy do stada.
Bardzo się cieszę, że Marianna dostała od razu tak dobrą i troskliwą opiekę. Dziękuję Wam z całego serca za to, że daliście jej to, na co zasługuje – godną i szczęśliwą starość. Niech jej będzie w nowym domu jak najlepiej!
Drodzy Przyjaciele, dziś kończy się zbiórka dla Marianny. To duża i droga klacz – kosztuje aż 8400 złotych. Przez tydzień, dzięki Waszej pomocy zebraliśmy większość tej kwoty.
Przypominam dziś sobie, jak u handlarza robiłem jej zdjęcia – dawno nie widziałem tak smutnego i zrezygnowanego konia, zupełnie bez chęci do życia. Dziś możemy odmienić jej los. Podajmy jej spokojną starość. Bardzo Was proszę o pomoc dla Marianny.
Marek Sotek
Drodzy Przyjaciele, przez weekend uzbieraliśmy 600 złotych. Nie jest to mało i bardzo Wam dziękuję za pomoc dla Marianny. Lecz dziś wieczorem muszę wpłacić kolejne 1400 złotych – bo tyle brakuje do raty. Rozpoczęły się ferie zimowe i wielu z Was nie przeczyta tego maila. Więc, tym bardziej proszę o pomoc te osoby, do których dotrze informacja o tej biednej klaczy. NIE POZWÓLMY JEJ ZABIĆ! Marek Sotek
Drodzy Przyjaciele, bardzo Wam dziękuję za pomoc dla Marianny. Wczoraj udało nam się zebrać brakującą kwotę do zaliczki.
Marianna jest dużym i drogim koniem – handlarz żąda za nią 8400 złotych. Jedyne co udało mi się wynegocjować to rozbicie brakujących 4100 złotych w dwóch ratach. Kolejną część 2000 złotych muszę mu wpłacić w poniedziałek wieczorem, więc mamy cały trzy dni na zebranie tych pieniędzy. Bardzo proszę o dalsze wsparcie.
Marek Sotek
Marianna stoi pod ścianą ze zwieszoną głową. Widzę w jej oczach tylko smutek i rozczarowanie. Co ta staruszka przeszła w swoim życiu tego nie wie nikt. Ponad dwadzieścia lat tułaczki z miejsca na miejsce, z jednej obskurnej obory do kolejnej, jeszcze gorszej.
Ponad dwadzieścia lat pracy ponad siły, poniżania i bicia. Ponad dwadzieścia lat rodzenia źrebaczków, które gdy tylko urosną, zostaną odebrane mamie siłą. Marianna, gdy była jeszcze młoda i głupia, przywiązywała się bardzo do swoich opiekunów, czekała jak przyjdą, łasiła się i cichuteńko rżała.
Za jakiś czas przyjeżdżała ciężarówka i zabierała ją w nowe miejsce, a w sercu Marianny pozostawała pustka. To właśnie widzę w jej oczach – tylko smutek i rozczarowanie. A teraz czeka już na ostatnią drogę, pewnie wejdzie spokojnie, ze zwieszoną głową na trap rzeźnickiej ciężarówki. Podarujmy jej piękną i spokojną starość. Potrzebne jest 2500 zaliczki. Proszę o Waszą pomoc!
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Ładuję...