Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy🥰🥰🥰🥰. Zamykamy zbiórkę, w poniedziałek lub wtorek splacamy koniki. Już wiemy, że dzięki wszystkim, którzy w nas wierzą i są z nami klacz i zrebak są bezpieczne. Dziękujemy.
Taki SMS od handlarza. W rozmowie telefonicznej jest nieugięty, Nie mamy czasu. Każdy dzień zwłoki zwiększa ryzyko, że konie jednak pojadą po śmierć.
Nie wiem, co mają w głowie, ani co czują pracownicy rzeźni, jeśli staje przed nimi zwierzę do zabicia. Że to praca jak każda inna? Że ktoś musi to robić? Że to bez znaczenia? Że zwierzę jest własnością człowieka?
Nie wiem co pracownik rzeźni czuje, myjąc ręce z krwi po odebraniu życia. Chyba nie czuje nic, bo jak potem spokojnie spać wiedząc, ile historii się zakończyło, przecięło linii życia, pozbawiło oddechu i bicia serca. Ponownie stanęły na naszej drodze konie. Kobyłka w wieku ok 15 lat i jej kilkumiesięczne dziecko.
Ona prawdopodobnie zaźrebiona miała służyć człowiekowi w dalszym rozrodzie i handlu. Ogierek na dzień dobry dostał przydział mięsny. Dla kobyłki problem się zdefiniował wraz z podejrzeniem RAO (nie mamy pewności co do diagnozy). Dla młodego problem zdefiniował się po urodzeniu. A handlarze takie problemy rozwiązują szybko, jednoznacznie i bez wahania.
My w odróżnieniu od nich, nie możemy spać spokojnie, jeśli nie mamy pewności, że wykorzystaliśmy każdej szansy na życie zamiast śmierci.
Kwota zbiórki to: koszt zakupu, transportu, prowizja portalu. Tylko i aż tyle dzieli zaźrebioną matkę i ogierka od cienkiej linii między życiem a śmiercią.
Ładuję...