Matyldę oszukano, jedzie do rzeźni. Nie wpłynęła deklarowana pomoc, a dziś termin wykupu!

Zbiórka zakończona
Wsparło 60 osób
2 500 zł (27,17%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 22 Lipca 2024

Zakończenie: 29 Lipca 2024

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
29 Lipca 2024, 11:09
PILNE! ❗

Szanowni Państwo,
nawet nie wiem, co napisać. Nie prosiłem Was rano o pomoc dla Matyldy, choć czas się kończy, bo była osoba, która zadeklarowała, że dopłaci brakującą kwotę do jej wykupu. Byliśmy od soboty w stałym kontakcie, jeszcze wczoraj wieczorem byłem zapewniany, że gdy po księgowaniu powiem, ile brakuje, te pieniądze zostaną wpłacone na konto Matyldy i klacz będzie bezpieczna. Będzie żyła. Byłem spokojny.

Dziś rano po księgowaniu, gdy wiedziałem, że potrzebne jest jeszcze 1400 zł do wykupu i 700 zł na transport, zadzwoniłem od razu. Ale tym razem telefonu nikt nie odebrał. Nikt też nie oddzwonił, na smsy nikt już nie odpisywał. Zadzwoniłem kilkanaście razy. Bez żadnego efektu.

To, że mnie oszukano to nic. Najgorsze jest to, że oszukano Matyldę. Gdybym wiedział, że ta deklaracja jest bez pokrycia, przez weekend i dzisiaj od rana robiłbym wszystko by ją ratować. A ja czekałem wierząc, że będzie dobrze i Matyldzie nic nie grozi. Nie chciałem Was wprowadzać w błąd i prosić o wsparcie, gdy wierzyłem, że te pieniądze będą. Stało się niestety inaczej. Ja zaufałem, a teraz życie straci koń, do którego wykupu brakuje łącznie 2100 zł, bo czasu na zebranie brakujących pieniędzy nie ma.

Ja wiem, że póki koń oddycha to jest nadzieja, siadam zaraz do dzwonienia i proszenia, ale wiem też, że szansa na spłacenie dzisiaj do końca Matyldy i do tego zebranie zaliczki dla małej Zorki i jej mamy jest bliska zeru. Zaufałem, choć nie powinienem. Przepraszam.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Pokaż wszystkie aktualizacje

24 Lipca 2024, 08:39
Aktualizacja

24.07.2024 - RATA WPŁACONA, CZAS NA WYKUP do 29 lipca!

Szanowni Państwo, zgłoszenie o Matyldzie dostałem kilka dni temu. Pojechałem. Z rzeźnicką liną ciasno opinającą jej głowę, zrezygnowana, niechciana stała u handlarza końmi rzeźnymi. Matylda ma historię jak wiele koni przed nią. To koń szkółkowy. Pracowała w rekreacji z dziećmi. Uczyła, troszczyła się, dawała zarobek. 

W tumanach kurzu, w skwarze, ze stalowym wędzidłem w zębach, z zaciągniętym ciasno popręgiem, woziła każdego, kto zapłacił. Posłuszna, spełniała wszystkie polecenia, starając się, jak tylko umiała.

Kochali ją odwiedzający, kochali właściciele. Ci pierwsi korzystali z jej grzbietu, ci drudzy zarabiali pieniądze. Spokojny koń dający dobry zysk to idealny parobek. To idealny koń szkółkowy. Idealny, póki robi…

Handlarz mówi, że Matylda pokopała się z innym koniem i okulała. Powiedział, że nikt nie leczył, sezon w pełni, kulawy koń to strata pieniędzy więc Matylda została sprzedana na rzeź. Właściciele wzięli pieniądze, bez żalu załadowali klacz na samochód rzeźnika i zapomnieli o sprawie. 

Nie zapomniała zapewne Matylda, która dziś, na podwórzu handlarza przestraszonym wzrokiem szuka dzieci, które karmiły ją po jazdach marchewkami. Szuka opiekunów, dla których zarabiała pieniądze, pokornie wożąc ludzi na swoim grzbiecie. Ale tu nikt po nią już nie przyjdzie. Po kulawe konie nie ustawiają się kolejki chętnych. Kulawe konie jadą na rzeź, bo jak mówi handlarz – „są nikomu niepotrzebne, więc co z nimi robić?”

Szanowni Państwo,
Matylda ma ponad 15 lat, pracowała, uczyła, starała się. Od ludzi, którzy czerpali zyski z jej niewolniczej pracy, w zamian nie dostała nic. Idzie na rzeź, a jej miejsce zapewne zajął już inny, posłuszny parobek. Sezon trwa, kasa musi się zgadzać, a koń? Co tam koń… Jak się zepsuje, to przecież zawsze można wymienić na sprawny model.

Życie Matyldy wyceniono na 8000 zł. Jeśli ma mieć szansę na ratunek, to dziś trzeba wpłacić 3000 zł. To duża zaliczka, ale handlarz nie chce ustąpić, jeśli nie dostanie tych pieniędzy, Matylda pojedzie do ubojni. Bardzo proszę o pomoc.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

O NAS

Działamy od 14 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Zatrudniamy tylko jednego pracownika do pomocy przy zwierzętach i  wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy. Nasz ośrodek jest otwarty dla odwiedzających.

Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl

Pomogli

Ładuję...

Organizator
7 aktualnych zbiórek
401 zakończonych zbiórek
Wsparło 60 osób
2 500 zł (27,17%)
Adopcje