Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nie wszystko zrosło się idealnie i czasami kot delikatnie kuleje, ale jest już w pełni zdrowy. Dziękujemy wszystkim, którzy dołożyli się do zbiórki.
Teraz szukamy dla Maurycego dobrego i przede wszystkim bezpiecznego domu! Niestety Maurycy nie jest typem kota, który wita gości już od progu mieszkania. Jest nieśmiały i w stosunku do nowych osób woli zająć bezpieczne miejsce i obserwować z ukrycia - ale gdy się go pozna, to kochany i miziasty kot.
Poszukiwania domu trwają.
Maurycy jest już po operacji. Jego stan jest stabilny.
Teraz kocurek powoli dochodzi do siebie. Póki co musi nosić kołnierz ochronny i mieć ograniczony ruch. Jest bardzo obolały, więc z trudem się porusza. Niestety do kuwety jeszcze nie trafia :(
Bardzo dziękujemy Magdzie, która zaoferowała Maurycemu dom na czas rekonwalescencji. To olbrzymie wspracie dla nas i szansa dla kota. W naszej kociarni nie ma już miejsca i trudno o opiekę po zabiegu.
Teraz musimy zebrać fundusze, aby opłacić fakturę za operację Maurycego. Niestety kwota jest większa niż zakładaliśmy. Po raz kolejny prosimy Was o pomoc. Udało nam się uzbierać ok. 1/10 kwoty. Mamy czas na zapłatę do 09.11.2023.
Czy uzyskamy 100 % na zbiórce?
Znacie określenie "koty szczęśliwie wychodzące" albo "sielskie życie kotów na wsi"? To kłamstwa! Największym zagrożeniem dla kotów jest rozpędzony samochód! Z nim nie mają żadnych szans. Chwila nieuwagi kierowcy najczęściej kończy się dla "kota wolno żyjącego" ŚMIERCIĄ!
Tak byłoby w przypadku Maurycego. Szczęście w nieszczęściu - kot został "tylko potrącony". Jednak nie miał już sił, by wstać. Czołgał się dopóki ktoś się nad nim zlitował i zaniósł go do kliniki.
Po wykonaniu RTG postawiono wstępną diagnozę - zmiażdżona miednica. Maurycy był kotem znalezionym na wsi (Dąbrowa), więc nie mógł liczyć na pomoc. Gmina (Dopiewo) nie pokrywa kosztów leczenia kotów powypadkowych. Jedyne, na co mogą one liczyć to środki przeciwbólowe.
Ludzie przejęci jego losem poprosili nas o ratunek dla Maurycego. Jak moglibyśmy odmówić, wiedząc że kota czeka EUTANAZJA?! Nikt po Maurycego się nie zgłosił, kocur nie ma czipa, gmina nie chce pomóc finansowo... Nasza wolontariuszka pędem pojechała wczoraj po kota i przewiozła go do całodobowej kliniki weterynaryjnej w Poznaniu. Dzisiaj (11.10.2023) Maurycego czeka poważna operacja składania miednicy. Czy się uda? Walczymy!
Prosimy Was o wsparcie finansowe, ponieważ szacowany koszt za operację Maurycego to ok. 4 tys. złotych. Może być większy...Udało nam się uratować już wiele "połamańców", m.in. Rokitkę, Stempla, Piórko. Wierzymy, że tym razem, z Waszą pomocą, też się uda!!
Ładuję...