Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Udało się zaleźć domy dla wszystkich kotów. W tym miejscu zwierzęta nie będą się nadal rozmnażać
Udało się znaleźć domki dla 11 kociąt (!). Został tylko Deryl, którego póki co nikt nie chce. Nowy domek znalazła też Fibi i KIki (kocie mamy). Obie zostały wcześniej wykastrowane.
Same pierwsze szczepienie 13 kotów ( 12 maluchów i Kiki) wyniosło nas prawie 1000zł ! Teraz Deryl musi dostać drugą dawke, musimy też zaszczepić Nianie. Kiki niestety ciągle nie ma dobrych wyników krwi (zbyt mało czerwonych krwinek) i ciągle czeka na zabieg i szczepienie.
Samo leczenie miotu Zoji (miały pasożyty i ogromne problemy z jelitami a kotka okazała się urologiczna i musiała miec zrobione badania i mieć podane leki) to 1700zł!
Łącznie ratowanie tylko tego jednego stada to koszt ponad 4 tys zł :(z
W melinie znaleźliśmy kolejną kocią rodzinkę!
Jest to aż 5 kociaków razem z kocią mamą. Jesteśmy załamani. Mamy dom tymczasowy, ale nie mamy możliwości finansowych żeby im pomóc. Zwiększyliśmy kwotę zbióki ale jak na razie i tak stoi ona w miejscu :( Bez zaplecza finansowego i karmy, nie damy rady wziąć pod opiekę kolejnych kociaków...
Tymczasem nasze łobuzy w domu tymczasowym rosną(pierwsze zdjęcie). Zostały pierwszy raz odrobaczone.
Od kilku dni próbujemy "ogarnąć" temat stada z opuszczonej meliny. Warunki w których żyją i rodzą kotki są przerażające. Wszędzie śmieci i odchody (nie tylko kotów...). W melinie mieszka wiele okolicznych "bezdomnych", często mocno nadużywających alkoholu.
Na początku myśleliśmy, że są tam tylko 2 kotki i jeden miot. Niestety, co się tam pojawiamy, pojawiają się też nowe koty (i kocięta...). Na tą chwilę zabraliśmy już 2 kocie mamy z 7 maluchów (łącznie).
Wykastrowana została też kotka która miała spore ropomacicze (myśleliśmy ze jest kotna). Na miejscu na pewno został 1 kocurek i koteczka. Znaleźliśmy 3 matrwe maleństwa które najprawdopodobniej należą do niej.
Rok temu okoliczna alkoholiczką rozdawała kocięta z tego miejsca pod sklepem, żeby mieć na flaszkę wódki. Te maleństwa na pewno skończyłyby podobnie. Nie wiedzieliśmy, skąd wzięła koty, na melinę udało się nam trafić przypadkiem. Udało się znaleźć osobę która zgodziła się zaopiekować 3 dorosłymi kotkami i 7 maluchami Wszystkie są razem w 1 pokoju i wspólnie wychowują maluchy. Dorosłe kotki są oswojone i bardzo przyjazne. Mamy zostaną z małymi do ukończenia przez nie 12 tyg. życia.
Jedna z kocich mam niestety jest już mocno zmęczona życiem (ma około 5 lat i sporo porodów za sobą). Jest lekko anemiczna, ma okropny kamień na zębach który musimy usunąć (być może razem z zębami). Ze względu na jej wiek i stan przed zabiegiem chcemy zrobić jej badania krwi.
Oczywiście musi też być wykastrowana. Wszystkie dorosłe kotki muszą mieć zrobione testy FiV /FELV (kocie mamy miały robione, wyszły ujemnie). Całą gromadę trzeba odrobaczyć i odpchlic, a później zaszczepić. Kocie mamy muszą zostać wykastrowane. To ogromne koszty a sezon na kocięta dopiero się zaczął... Jesteśmy przerażeni, zaraz będziemy musieli zablokować zgłoszenia, zanim sezon się rozpocznie na dobre...
Koszty opieki nad rodzinkami i kastracji pozostałych w melinie kotów szacujemy na około 3, 5 tys. zł (!) (samo zaszczepienie 2 x małych to ponad 800 zł! A kastracja wszystkich dorosłych to kolejny 1000. Dodać trzeba testy, odrobaczenie i odpchlenie, zabieg na zęby i badania najstarszej kici).
Ładuję...