Trójłapek Merlin prosi o wsparcie

Wsparło 48 osób
2 310 zł (47,04%)
Brakuje jeszcze 2 600 zł

Rozpoczęcie: 25 Lipca 2024

Zakończenie: 1 Października 2025

Godzina: 01:01

04 Września 2024, 17:08
Merlin po sanacji - kolejna faktura do opłacenia

Zęby Merlina były w tragicznym stanie! Brak kła i dwóch siekaczy, zapalenie dziąseł i odleżyna na podniebieniu przeszkadzały w jedzeniu i sprawiały kotu ciągły ból. Podczas zabiegu część zębów została usunięta, a reszta oczyszczona z obfitego kamienia. To kolejny krok Merlina do zdrowego, szczęśliwego życia❤️

Sezon na "trudne przypadki" w pełni - pod naszą opiekę trafił uroczy kocurek Merlin, którego życie działkowego kota nie rozpieszczało.

Nieszczęśnik został odłowiony przez Wolontariat Sycowskie Sierściuchy. Był chory, niewykastrowany i z paskudną raną na nodze. W lecznicy przeszedł kastrację, natomiast ranna nóżka przerosła możliwości miejscowej lecznicy i trzeba było szukać bardziej doświadczonych specjalistów. W ten sposób Merlin został przekazany pod nasze skrzydła i natychmiast trafił do doktora Tosia do lecznicy Vet Care.

Kociak był w fatalnym stanie. Nie jadł, nie oddawał moczu, rana na nodze wręcz buzowała - zakażenie było tak rozległe, że kotu groziła sepsa. Prawdopodobnie nie przeżyłby kolejnego dnia.

Doktor Toś kolejny raz dokonał cudu i uratował to biedne kocie życie. Lewa noga musiała zostać amputowana bardzo wysoko, ponieważ martwica sięgała aż do biodra. Najważniejsze jednak, że kot przeżył. 

Ma teraz najlepszą możliwą opiekę. Nabiera ciała, rana po amputacji świetnie się goi, nerki są w coraz lepszej kondycji. Przed Merlinem jeszcze zabieg sanacji jamy ustnej, ale najpierw musi całkowicie dojść do siebie.

Merlin to prawdziwy czarodziej - podbije każde serce, ma ogrom uroku i woli życia, świetnie sobie radzi na trzech łapkach. Wbrew pozorom jest bardzo zwinny, co kolejny raz dowodzi temu, że nie ma niepełnosprawnych kotów. Poza tym jest przekochany, rozmruczany, uwielbia głaskanie i noszenie na rękach.

Leczenie i opieka na Merlinem kosztuje krocie, ale ten kot jest wart każdej wydanej złotówki i każdej minuty spędzonej w trosce o jego zdrowie. Koszty zabiegu, opieki okołozabiegowej, tygodniowy pobyt w szpitaliku, kilkukrotne badania krwi, USG, preparat krwiotwórczy i leki to niemal 5 tysięcy złotych, a przed nim jeszcze sanacja i profilaktyka. Cieszymy się jednak, że do nas trafił, ponieważ takie koty dają nam siłę napędową do dalszych działań. 

Ograniczyć mogą nas tylko finanse, dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie w spłacie faktury. To dzięki Wam - Darczyńcom - koty takie jak Merlin, nie są skazane na agonię w zapomnieniu.

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 48 osób
2 310 zł (47,04%)
Brakuje jeszcze 2 600 zł