Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Żegnaj kochany kotku, nie udało się. Wszyscy pragnęliśmy Ci pomóc, Darczyńcy i my, wszyscy.
Odszedłeś po długiej chorobie, ale walczyliśmy do końca.
Biegaj za Tęczowym Mostem i bądź wolny od bólu i choroby.🖤🖤🖤
Darczyńcy, jesteście wspaniali, ratowaliśmy kotka ponad miesiąc, codzienne kroplówki, antybiotyki, cała terapia była na najwyższym poziomie weterynaryjnym. Dziękujemy.❤
"Proszę tego kota wypuścić, tam, gdzie go Pani znalazła, ten kot jest już zdrowy." Takie słowa usłyszała wolontariuszka, która zgłosiła kota do gabinetu weterynaryjnego z prośbą o pomoc.
Ten gabinet ma podpisaną umowę na pomoc kotom z urzędem miasta w Zamościu. Gdy wolontariuszka próbowała wyegzekwować prawo pomocy kotu w związku z obligatoryjną urzędników ustawą o ochronie zwierząt, niestety, spotkało ją trzaśnięcie drzwiami. Jak zwykle wolontariusz ratujący zwierzę zostaje zupełnie sam.
Kotek jest w strasznym stanie, ropa leje się z pyszczka, ma gorączkę i jest przeraźliwie chudy. Nie je i nie pije. Kotek Mieszko nie potrafi utrzymać się na łapkach.
Co zrobiłbyś Darczyńco z tak chorym kotem? Wypuściłbyś na pewną śmierć? Zostawiłbyś kota, pod krzakiem, żeby odchodził w bólu i cierpieniu, bo urzędnicy, którzy mają na leczenie kota pieniądze wolą je wydać na premie? Otworzyłbyś kontenerek, wyciągnął kota i położył w parku na oczach spacerujących matek z dziećmi, bo tak chce bezduszny urząd, któremu głos nie zadrży, gdy skazuje kota na powolną męczarnie, której kresem jest śmierć.
Czy w urzędach wybierając urzędników, którzy mają sprawować opiekę na zwierzętami, wybierają tych bez serca, bez empatii wręcz bezdusznych i niewrażliwych? To walka z wiatrakami. Puste urzędnicze oczy i niemoc.
Co robimy? Tak, oczywiście, zaczynamy od weterynarza. Mieszko jest w gabinecie weterynaryjnym. Diagnostyka, leczenie, sama sedacja pyszczka, to koszt prawie dwa tysiące złotych. Specjalistyczne badania, leki, specjalistyczna karma to ogromny koszt.
Ratujemy kotka sami, choć jesteśmy tylko wolontariuszami, którzy pomagają zwierzętom, po swojej pracy. Nasze kieszenie są puste, nie mamy żadnych dotacji, żadnych państwowych wpływów, dlatego prosimy o pomoc.
To kotka ostatnia deska ratunku. Darczyńco, pomóż, bardzo prosimy.
Ładuję...