Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
MIKA oczekuje w domu tymczasowym na nowy dom, niestety ze względu na pandemię koronawirusa musimy poczekać.
Za około 2 tygodnie usuniemy z tylnej nóżki metalową szynę - Mika jest już całkiem zdrowa.
Zawdzięcza życie Waszej pomocy - dziękujemy!
Kochani, Mika dziś pojechała do domu tymczasowego.
Jest kochaną sunią, została z wzajemnością zaakceptowana przez psiaki i dwa koty.
Już zaczynamy się rozglądać za domem najlepszym na świecie.
Poniżej zdjęcia z DT.
Niestety, razem z sunią odebraliśmy dziś fakturę za dwie operacje i pobyt.
Faktura opiewa na ponad 5500 zł.
Musimy więc podnieść kwotę zbiórki, bo czeka ją jeszcze trochę leczenia, musimy też kupić jej różne rzeczy do DT.
Czeka ją też sterylizacja i być może reoperacja przedniej łapy - oby nie.
Nieustająco prosimy o pomoc i udostępnianie.
Nasz mała Mika czuje się dobrze.
To dobra wiadomośc po tak ciężkiej podwójnej operacji. Na tylnej łapce ma twardy opatrunek, niestety na przednią nie można go założyć, bo codziennie zmieniany jest opatrunek - to było złamanie otwarte.
Sunia ma także popękaną miednicę, co oznacza co najmniej miesiąc życia w klatce. Musi mieć ograniczany ruch.
Za kilka miesięcy okaże się, czy trzeba będzie reoperować przednią łapkę, bo założono tam stalową stabilizację złamanych kości, czasem taką stabilizację trzeba usunąć, jesli nastąpi pełen zrost i stabilizacja zaczyna przebijać skórę.
Mika niestety nie rozumie, że długo jeszcze nie pobiega, a bardzo by chciała :)
W poniedziałek sunia jedzie do świetnego domu tymczasowego z całodobową opieką i zaczynamy jej szukać domu stałego.
Koszt operacji to 3500 zł, do tego dochodzi miesięczna opieka, badania w klinice, pobyt w szpitalu - dlatego nadal prosimy o wsparcie.
A poniżej filmik:
Mika po operacji - dwóch geniuszy chirurgicznych dr Olkowski i dr Kowalczyk dokonali cudu po raz kolejny.
Mice zoperowano dwie nóżki w trakcie jednej operacji.
Rzecz niespotykana.
Sunia czuje się dobrze - koszt operacji to 3500 zł, przedstawimy fakturę, do tego dojdą inne koszty- badania, szpital, leki, rehabilitacja.
Rozpaczliwie prosimy o pomoc i udostępnianie, bo już widzimy, że życie Miki będzie kosztowne.
Nasza połamana Mika już w tym tygodniu będzie operowana przez jednego z najlepszych chirurgów-ortopedów w Polsce - dr Arkadiusza Olkowskiego!
Jak napisano w epikryzie:
"złamanie kończyny piersiowej - złamanie kości przedramienia
dodatkowo złamanie kości podudzia/ odwarstwienie chrząstek wzrostowych"
Oznacza to poważną operację - jedną lub dwie. I rehabilitację.
Mika pozdrawia i oświadcza, że już rozgląda się za domem tymczasowym lub stałym.
Ludzie nie rozumieją, że zwierzęta to przyjaciele. I że przyjaciół się ratuje. Nie zabija, bo spotkał je wypadek z winy właściciela. Wczoraj w Pabianicach samochód potrącił 6-miesięczną sunię. Drugi po niej dodatkowo przejechał. Zareagował kolejny kierowca, dobry człowiek zawiózł do weterynarza i zapłacił za udzielenie pierwszej pomocy. Suni zaszyto ranę na łapie, bo złamanie było otwarte.
Tyle można było zrobić na szybko.
Właścicielka zadecydowała, że sunia ma umrzeć, bo ona nie ma pieniędzy na leczenie. Tak po prostu. Uśpić własnego psa, bez żadnych emocji. Zabraliśmy sunię do zaufanej lecznicy Auxilium. I tu dopiero dowiedzieliśmy się, jaka jest skala obrażeń. Sunia - teraz już Mika - ma otwarte złamanie z przemieszczeniem i pogruchotaną miednicę. Czekają ją dwie operacje. Jutro jej stan skonsultuje chirurg ortopeda i zapadną decyzje, jak leczymy.
Błagamy o pomoc, psina jest młodziutka i zasługuje na pomoc i sprawność, a nie bezduszne uśmiercenie. Jej leczenie będzie kosztowne, bo to dwie ciężkie operacje ortopedyczne i rehabilitacja, ale mimo mizerii finansowej nie mogliśmy pozwolić na zabicie jej.
Ładuję...