Miki i Florek znudzili się swoim ludziom, kocurki zbierają na badania i leczenie

Zbiórka zakończona
Wsparło 45 osób
1 370 zł (106,2%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 2 Sierpnia 2022

Zakończenie: 11 Października 2022

Godzina: 17:14

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Ludzie nas dość często okłamują. Na szczęście przeważnie robią to nieudolnie, a może chodzi o to, że okłamywano nas już tyle razy, że wyłapujemy schematy. Tak było i tym razem. Zadzwoniła zaangażowana i wzruszona Pani, która szukała pomocy dla porzuconych dorosłych kotów błąkających się po jej osiedlu.

To zdarza się przecież nader często, ale było coś w tonie głosu, w doborze słów co sprawiło, że wolontariuszka była pewna, że tym razem żadnego porzucenia nie było. Naszymi już sposobami wyciągnęliśmy coś na kształt niby- prawdy, a w każdym razie wyłoniliśmy posiadacza zwierzaków, którym była owa pani. Chciała się pozbyć dwóch kocurków. Oczywiście powodem miała być alergia dziecka, ale nie była, to też wiemy.

Nie opowiadamy Wam o każdym kłamstwie jakim jesteśmy raczeni, ale to zrobiło na nas wrażenie. Gdybyśmy nie mieli doświadczenia to przyjęlibyśmy te „porzucone” zwierzątka bez historii ich chorób, a starszy – Miki od dwóch lat przyjmuje leki kardiologiczne… Widzimy oczami wyobraźni jak kocurek pozbawiony leków przez kilka dni, zanim byśmy zauważyli albo i nie, że coś jest nie tak zaczyna nam chorować.

Nie mamy pojęcia czy i jak długo by przeżył. Generalnie z kart lecznicowych wyłonił się obraz nędzy i rozpaczy – Miki miał przepisane leki dwa lata temu i od tamtej pory nie odwiedził weterynarza. Młodszy, Florek wypadał co roku z rzecz jasna nieosiatkowanego balkonu i pewnie by wypadał dalej, a może wypadłby już tylko jeden, ostatni raz gdyby się posiadacze nie przeprowadzili na parter. Florek ma na pamiątkę źle zrośniętą nóżkę, ale mu ona na szczęście nie przeszkadza, a niewprawne oko nawet nie zobaczy, że coś jest nie tak. Miki potrzebuje pomocy kociego dentysty i przede wszystkim kardiologa.

Wizyty u specjalistów były umówione jeszcze zanim kocurki fizycznie do nas przyjechały, musimy jednak uzbierać fundusze na opłacenie tych wizyt. Kocurkom trzeba też przebadać krew i musimy wykupić leki dla Mikiego. Ludzie bardzo ich zawiedli i tak strasznie chcemy im pokazać, że kotek może być i zadbany i kochany. Prosimy Was pięknie o pomoc…

Pomogli

Ładuję...

Organizator
2 aktualne zbiórki
932 zakończone zbiórki
Wsparło 45 osób
1 370 zł (106,2%)
Adopcje