Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani,
Dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę. Nie możemy wyjść z podziwu jacy jesteście wspaniali i wciąż nie dowierzamy w to, co się stało. A stało się to, czego się nie spodziewaliśmy, chociaż tak bardzo chcieliśmy wierzyć, że się uda – mamy pełną kwotę, której potrzebujemy, aby Fundacja Mikropsy mogła przetrwać i pomagać dalej! Dokonaliście niemożliwego!
Tylko dzięki Wam, Waszym cegiełkom, udostępnieniom i promowaniu zbiórki oraz… Pani Annie Lewandowskiej, która otworzyła dla nas swoje serce i zdecydowała się wpłacić całą brakującą kwotę na konto bankowe Fundacji, udało się nam się osiągnąć 100% celu!!!
W tym momencie zamykamy naszą zbiórkę i wracamy do działania i to dosłownie! Bo w chwili pisania tych kilku słów podziękowań dla Was, jesteśmy w drodze, a w aucie razem z nami po swoje lepsze życie jadą już dwie nowe podopieczne, które pod naszymi skrzydłami będą wracać do życia, niebawem je Wam przedstawimy! Tak, dobrze widzicie – ekspresowo wznowiliśmy działanie :))) Nie mamy czasu do stracenia, przecież tak wiele cierpiących psów czeka na nas i ludzi dobrej woli, takich jak Wy! DZIĘKUJEMY!! Zostańcie z nami – bez Was nie ma Nas!
Czy to już koniec? Czy naprawdę nie będziemy mogli już pomagać? To pytanie, które ostatnimi czasy zadajemy sobie, bo jesteśmy u kresu sił i możliwości.
Ta zbiórka to nasz krzyk rozpaczy, apel i błaganie o Waszą pomoc. Sięgnęliśmy dna finansowego i bez Was nie damy rady się od niego odbić. Potrzebujemy Waszej pomocy! Byliśmy zmuszeni wstrzymać przyjmowanie nowych psów, a niepewność obecnej sytuacji sprawia, że drżymy o los naszych obecnych podopiecznych. Żeby wznowić działalność, musimy spłacić astronomiczne długi w lecznicach i zabezpieczyć byt naszych psów. Każdy grosz się liczy, nawet najmniejsza wpłata to krok w kierunku ocalenia fundacji.
Nie mamy schroniska, ani przytuliska. Nasza Fundacja to siatka Domów Tymczasowych, którą tworzą ludzie dobrej woli. Wolontariusze oferują psom swoje mieszkania, czas i uwagę 24 h/dobę, dzięki czemu nasi podopieczni przechodzą tak cudowne metamorfozy.
Poświęcamy całą swoją energię, angażujemy własne środki w ratowanie psów z całej Polski. Robimy dla nich wszystko i zapewniamy im to, czego do tej pory nie miały. Zaczynamy od kompleksowej diagnostyki, niezbędnych zabiegów, pielęgnacji, pracujemy nad ich charakterami i traumami, które wyniosły z tragicznych warunków, w jakich wcześniej przebywały. A kiedy są gotowe, szukamy im najlepszych domów - takich na zawsze, musimy przecież wiedzieć, że już nigdy nikt ich nie skrzywdzi i będą bezpieczne, nawet kiedy nas zabraknie.
Za rok obchodzilibyśmy dziesięciolecie działalności Fundacji Mikropsy, ale chyba nie dotrwamy.
Pandemia i jej tragiczne skutki dopadły także nas. Pośrednio i bezpośrednio - bo i my sami chorowaliśmy, ciężko przechodząc covid i do tej pory borykamy się z jego zdrowotnymi konsekwencjami. Koronawirus zbiera żniwo na każdym polu, bo bez Was nie ma nas. Pandemia odebrała nam darczyńców, a powoli także nadzieję, że Fundacja może przetrwać.
Ceny szybują w zastraszającym tempie, nie tylko paliwo drożeje, ale również ceny usług weterynaryjnych, karm, podkładów. Co wszyscy odczuwamy nie tylko w życiu codzienny, ale też w leczeniu i utrzymywaniu naszych podopiecznych.
Przecież od lat dokonywaliśmy niemożliwego, dzięki Waszej pomocy, byliśmy sprawcami i świadkami tak wielu cudów. Mówi się, że nie można zmienić świata, ale my to robiliśmy! Zmienialiśmy ich świat na lepszy!
Być może teraz gdy to czytasz, siedzisz właśnie w ciepłym domu, a obok Ciebie leży puchata, najedzona i szczęśliwa mordka z mokrym noskiem, której bezgraniczna miłość wypełnia każdy Twój dzień i kąt mieszkania. Ale wiesz dobrze, że pies to nie tylko miłość, a także odpowiedzialność finansowa. Na naszym pokładzie takich mordek jest ponad 20. Rachunek jest prosty, koszty utrzymania rosną 20-krotnie. Chcielibyśmy móc jeszcze przed zimą uratować wiele psich istnień.
Leczymy psy z całej Polski – przyjmujemy bardzo skomplikowane przypadki, tam, gdzie inni rozkładają ręce, my działamy. Korzystamy z najlepszych specjalistów w swoich dziedzinach weterynaryjnych i najnowocześniejszych sprzętów. Leczymy każdy problem oddzielnie.
Obecnie dzięki uprzejmości i wyrozumiałości lecznic, z którymi współpracujemy, mogliśmy odroczyć spłatę należności w kwocie ponad 80 000 zł za prowadzone w ostatnim czasie leczenia naszych podopiecznych. Niestety dzień ten się zbliża i nie możemy już dalej zwlekać.
Żeby przetrwać i móc ratować kolejne psy, musimy uregulować zaległe faktury, a konto fundacji świeci pustkami. Uratowaliśmy już ponad 900 psich żyć. Bez Was nie ma nas - pomóżcie nam pomagać!
Ładuję...