"Dobre ręce" które krzywdzą

Zbiórka zakończona
Wsparło 140 osób
5 370 zł (77,82%)

Rozpoczęcie: 21 Maja 2024

Zakończenie: 1 Lipca 2024

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Jej domem była stara, zardzewiała maszyna rolnicza i krótki 30 cm łańcuch, na którym stała uwieszona. Woda? "Się doleje". Jedzenie? "No przecież ma" skierował palec na splesniały chleb w starej zupie pomidorowej. "Po co Wam pies?" "Dla wnuczka z zespołem Downa, który co tydzień przyjeżdża się nią pobawić". (NIĄ POBAWIĆ !)"

A może nową budę chociaż Pan postawi" "Ja nic nie będę stawiał. O tu ją mogę przenieść" pokierował nas w stronę komórki, w której przez całe życie zbierał śmieci. "Ale ona ma obrożę za ciasną" "Za ciasną? No gdzie" Odpiął 5 kg psa z łańcucha, wziął na ręce i na siłę wsadził 1 palec próbując nam udowodnić, że wszystko jest ok. "To żeby nie uciekała, bo umi". Poprawa warunków nie była mu na rękę, wolał pozbyć się problemu tylko po to, żeby "załatwmy to po cichu, ja oddam tylko niech sąsiedzi i policja nie wiedzą". Tym sposobem Foksia przyjechała do naszego domu tymczasowego po nowe życie.

Ogłoszenie na olx klasyczne takie: "Oddam psa w dobre ręce". Dobre ręce okazały się być mocno leciwą panią z pyskatym synalkiem, która wzięła sobie pieska a troskliwy właściciel oddał sunię bez zająknięcia. "Dobre ręce" oczekiwały wdzięczności od psa, który całe życie leżał w kąciku stodoły bojąc się kroków pijanego "opiekuna". Dobre ręce chciały pieska młodego, ładnego i miłego takiego jak pies sąsiadki albo ten, co go wnuczek na filmiku pokazał w Internecie. Wrzuciły więc psa na podwórko oczekując natychmiastowej wdzięczności. Przerażona, zalękniona sunia uciekła przez dziurawy płot i znalazła się w schronisku.

"Dobre ręce" przyjechały po odbiór niewdzięcznicy, która tylko problemy stwarza. Na miejscu okazało się, że sunia ma problemy , oddychaniem, na skórze lekarz zaobserwował niepokojące ślady. Pouczono więc dobre ręce o konieczności diagnostyki i leczenia. "Niewdzięcznicy, tylko problemy stwarza". Dobre ręce były niezadowolone, postanowiły zlozyc reklamacje ale poprzedni właściciel nie odbierał już telefonu. Dobre ręce zaproponowały więc wolontariuszce deal nie do odrzucenia - wymianę na lepszy model. Dobre ręce wyszły ze schroniska z pustymi rękami a Grosia zamieszkała w naszym domu tymczasowym.

Nie wiemy, jak Duduś znalazł się na ulicy, a następnie wylądował w przytulisku. Wiemy, że wciśnięty w kąt klatki panicznie bał się ręki człowieka. Ręki, która chciał ugryźć, bo kojarzyła mu się z bólem. Zapobiegawczo więc chronił się przed ciosem nie pozwalając na nic. W stanie skrajnego przerażenia, nieszczęścia jakie sobą reprezentował zamieszkał u naszej behawiortystki, żeby podnieść ogon do góry.

Foksia miała liczne przetarcia na szyi od za mocno ściśniętej obroży i ciągłych prób uwolnienia się z łańcucha. Profilaktyka przeciwpasożytnicza, badania krwi, diagnostyka i sterylizacja. Grosia przeszła szereg badań związanych z jej stanem zdrowia: RTG, badanie serca, badania krwi, profilaktyka przeciwpasożytnicza oraz sterylizacja. Uczy się życia z podniesionym ogonem i prawie już jej to wychodzi.

Duduś przeszedł badania krwi, kastracje oraz usunięto mu dwa kły, które nie wypadły. Umiejscowione bardzo głęboko aż konieczne było cięcie kości. Wszystkie lęki zostały zapomniane, jest dzisiaj rozkosznym dzieciakiem, który uwielbia rozrabiać.

Te historie nie są jeszcze zakończone happy endem. Odzyskiwanie radości życia psiaków to proces bardzo kosztowny i długotrwały. Są dobre ręce które krzywdzą o dobre ręce które pomagają. Zwracamy się z prośbą do tych drugich, którym los skrzywdzonych zwierząt nie jest obcy o pomoc w spłacie gigantycznego rachunku za nowe życie naszych psiaków. Bo bez Was nie ma nas.

Dziękujemy za każdą pomoc. Zobaczcie, dlaczego warto pomagać. Bo merdający ogon to największa satysfakcja!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
3 aktualne zbiórki
46 zakończonych zbiórek
Wsparło 140 osób
5 370 zł (77,82%)