Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo,
Miła i Lusia opuściły już oborę handlarza. Dziewczynki przebywają za zaprzyjaźnionej stajni, są objęte kwarantanną. Na tą chwilę nie są jeszcze wyczyszczone, w pierwszej kolejności zostały wypuszczone na padok, aby mogły się wybiegać, wytarzać, odetchnąć świeżym powietrzem. Na pielęgnację przyjdzie pora za kilka dni, tak samo na konieczną wizytę kowala i lekarza weterynarii. Sądząc po tym, w jakim stanie są ich kopyta, na pewno nigdy nie były rozczyszczane, a najpewniej nie wychodziły te konie wcześniej na dwór, bo gdyby tak było, kopyta ścierałby się i obłamywały, a tak nie jest. Miła jest bardziej odważna, Lusia raczej chowa się za koleżanką. Obie są śliczne i mam nadzieję, że szybko nabiorą zaufania do ludzi.
Z całego serca dziękuję Wam za każdą pomoc. To wyłącznie dzięki Wam udało się uratować życie tej dwójce końskich dzieci.
Zapraszam do śledzenia ich strony, gdzie będzie można się dowiedzieć co u nich słychać.
Zobacz więcej: KLIK
Michał Bednarek
tel 506 349 596
ndacja Benek Organizacja Pożytku Publicznego
𝗝𝗮𝗸 𝗽𝗿𝘇𝗲𝗸𝗮𝘇𝗮ć 𝟭,𝟱% 𝗽𝗼𝗱𝗮𝘁𝗸𝘂 𝗱𝗹𝗮 𝗙𝘂𝗻𝗱𝗮𝗰𝗷𝗶 𝗕𝗲𝗻𝗲𝗸? 𝘄𝗽𝗶𝘀𝘇 𝗻𝗮𝘀𝘇 𝗻𝘂𝗺𝗲𝗿 𝗞𝗥𝗦 𝟬𝟬𝟬𝟬𝟳𝟵𝟰𝟵𝟯𝟴 𝘄 𝗼𝗱𝗽𝗼𝘄𝗶𝗲𝗱𝗻𝗶𝗲𝗷 𝘀𝗲𝗸𝗰𝗷𝗶 𝘄 𝗿𝗼𝘇𝗹𝗶𝗰𝘇𝗲𝗻𝗶𝘂 𝗽𝗼𝗱𝗮𝘁𝗸𝗼𝘄𝘆𝗺 𝘇𝗮 𝟮𝟬𝟮𝟯 𝗿𝗼𝗸.
Szanowni Państwo,
od 13 lutego razem staramy się uratować Miłą i Lusię. Dwie młode klaczki, które nie skończyły nawet roku, a dostały wyrok. Obie zostały sprzedane do handlarza i stanęły w jednym pomieszczeniu. 13 lutego miały już wycięte numery rzeźnickie i wyrok, sprawiliście, że została wpłacona zaliczka, a kilka dni później i rata, którą żądał handlarz. Dzięki temu one nadal tam są. Nadal żyją. Nadal czekają na ratunek.
Choć robię, co mogę, dzwonię i piszę wszędzie, brakuje pieniędzy, bo te dwa tygodnie to mało czasu. Cena za nie jest bardzo duża, to młode, ciężkie konie więc i drogie… Zbiórka idzie bardzo wolno, a próby rozmowy z handlarzem by zgodził się to jeszcze podzielić na raty, są bez efektu. Ale bardzo liczę, że jak dam mu część pieniędzy to się ugnie. To jedyna szansa na ratunek dla Lusi i Miłej.
Bardzo Was proszę o pomoc. Czym będzie więcej pieniędzy na ratę, tym większa szansa na to, że się zgodzi jeszcze czekać. Święta i związane z nimi wydatki nie ułatwiają pomagania, ale póki one oddychają, to przecież jest jeszcze nadzieja.
Zobaczcie film, jak one się do siebie tulą… tylko to im zostało. I tylko my możemy je uratować. Nikogo innego ich los nie interesuje.
Dziękuję za pomoc
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Szanowni Państwo, bardzo proszę o ratunek. O pomoc. To już ostatnia batalia o ich życie. Handlarz nie poczeka dłużej na spłatę...
Jeśli możecie je wesprzeć, bardzo proszę nie zwlekajcie już, bo nie ma już czasu...
Michał Bednarek
tel 506 349 596
bardzo, bardzo dziękuję za pomoc dla Miłej i Lusi. Została wpłacona kolejna rata i do środy dostaliśmy czas na rozliczenie się za nie. To tylko kilka dni, mam nadzieję, że damy radę. Będę do Was wracał z informacją, jak wygląda sytuacja.
Dziękuję za pomoc
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Niestety najpewniej nie uda się pomóc Miłej i Lusi. Zbiórki stoją niemal całkowicie, dotyczy to wszystkich zwierząt. To zrozumiałe, idą święta, każdy zajęty swoimi sprawami, wydatkami, wyjazdami. Wczoraj udało mi się przełożyć wykup Basi o kilka dni i tylko dlatego nie pojechała na rzeź. Ale dziś trzeba wpłacić ratę za Miłą i Lusię – kolejną ratę, a brakuje aż 3100 zł. Szanse na zebranie tych pieniędzy są znikome, a do tego dziś jeszcze termin spłaty Lakiego.
Miła i Lusia to źrebaki. To konie w ostatniej chwili wycofane z transportu do ubojni. Stoją w oborze u handlarza, z wyciętymi numerami rzeźnymi na ich miękkiej sierści. Takie same numery zapisuje się na paszporcie, by po uboju było wiadomo, z którego konia jest mięso. By w razie co klient mógł złożyć reklamację…
Szanowni Państwo, bardzo proszę o pomoc. One nie chcą umierać. Nigdy nie chciały. Zróbmy co tylko można, by im pomóc. Jeśli możeciem to wyślijcie do znajomych, do przyjaciół informacje. Pomóżmy im. Nie zostawiajmy ich na pewną śmierć. Bardzo Was proszę.
Dziękuję za pomoc
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Szanowni Państwo,
dziękuję po stokroć, jest cała zaliczka dla Miłej i Lusi, brakuje mi słów, by powiedzieć co czuje, bo byłem przekonany, że to się nie powiedzie.
Handlarz za tydzień w czwartek chce dostać kolejną ratę – , a końcowe rozliczenie ma być przed Wielkanocą. Proszę Was, pamiętajcie o nich, kwota do spłaty jest ogromna, a czas zleci bardzo szybko. Zaliczka odroczyła wyrok, ale on nadal nad Lusią i Miłą wisi, jeśli nie zostaną spłacone do końca handlarz nie będzie miał litości. Musimy robić wszystko by im pomóc, nie można ich tam zostawić.
Dziękuję za pomoc
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Szanowni Państwo,
Nawet nie wiem, od czego zacząć, nie wiem, co mam Wam napisać, bo ilość myśli kłębiących się w głowie tworzy potworny chaos. To wypadkowa strachu, smutku i niemocy. To mieszanka sprawiająca, że chce się krzyczeć z bezsilności. Chce się uciec i nie widzieć. Chce się więcej nigdy już nie wchodzić na podwórko do handlarza i nie patrzyć w oczy skazanym na rzeź koniom. Chce się żyć innym życiem, w którym nie zagląda się tam, gdzie śmierć czai się w każdym kącie, a ludzie nie parają się szlachtowaniem zwierząt. Moja wytrzymałość przekroczyła zenit. Bo choć bywałem w setkach miejsc, gdzie zwierzęta czekają na ubój, widziałem tysiące zwierząt, których już dawno nie ma, nie nauczyłem się być obojętny i patrzeć nie czując tego, co one czują. To są obrazy, których się zapomnieć po prostu nie da.
Miła i Lusia. Jedna gniada z rzęsami do nieba, trochę śmielsza i bardziej odważna, druga kasztanka o miodowych oczach, wycofana, wystraszona. Obie nie skończyły nawet roku, a z wyciętymi na sierści numerami czekają na ubój. Te numery na sierści są wycinane po to, by po zabiciu było wiadomo, z którego konia jest mięso. By klient, który zamówił półtusze z koni, mógł złożyć reklamacje w razie ropni, siniaków czy wad…
Miła i Lusia mają zostać ubite w Polskiej ubojni, a ich mięso pojedzie chłodnią do Włoch. To konie z pierwszej klasy rzeźnej – zimnokrwiste, młode, umięśnione i tłuste. Wczoraj długo trwały rozmowy z handlarzem, który „naszykował je” pod włoskiego klienta. To klient, który bierze kilkadziesiąt koni tygodniowo. My nie jesteśmy konkurencją, kupując co jakiś czas z tego miejsca jednego czy dwa zwierzęta.
Choć proponowałem wprost, że dostanie więcej niż w ubojni, handlarz nawet nie chciał podać ceny za nie, powtarzał tylko w koło, że już sprzedane… A one tam stały, z wyciętymi na sierści numerami. Gdy się podchodziło Miła wtulała chrapy w dłonie, lizała po rękach, taka kochana, taka biedna, taka bezbronna. Lusia, ze swoimi miodowymi oczami chowała się za swoją koleżanką, może wierzyła, że ona ją uchroni? Ale tylko gdy zbliżał się handlarz obie natychmiast wycofywały się do tyłu, byle dalej od niego. Bały się go. Bardzo się bały… Rzeźnicy to nie są miłośnicy zwierząt…
Miła i Lusia miały być ładowane dziś o świcie i jechać na rzeź. W tej chwili, gdy to czytasz, one tam stoją, żyją, czekają. Dziś nie pojechały, bo wyżebrany dla nich został ten jeden dzień życia, a pazerność handlarza wzięła w końcu górę.
Zadzwonił i powiedział, że mamy kilka godzin i że, jak damy zaliczkę, jutro ich nie załaduje, będzie czekał 2 tygodnie na spłatę. Najpierw była radość i ulga, bo póki serce bije, jest nadzieja. A chwilę potem strach ścisnął jak imadło, bo wyliczanka za te konie wygląda przerażająco. Obie są zważone, Miłka waży 440 kilo, Lusia 470 – razem to 910 kilo. Kilogram każdej z nich kosztuje 18 zł więc cena za obie to 16 380 zł. Za to, że handlarz się ugiął, trzeba mu dopłacić po 1000 zł za każdą. Razem 18 380 zł. I zaliczka do wpłaty na już – 4400 zł.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, diagnostykę weterynaryjną, leczenie i miesiąc utrzymania.
O NAS
Działamy od 14 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Zatrudniamy tylko jednego pracownika do pomocy przy zwierzętach i wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy. Nasz ośrodek jest otwarty dla odwiedzających.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
Fundacja Benek Organizacja Pożytku Publicznego. DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Ładuję...