Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Efektem leczenia jest stabilizacja funkcjonowania nerek. Parametry nerkowe od kilku miesięcy utrzymują się na zbliżonym poziomie (kreatynina 3,1 mg/dl, mocznik 40 mg/dl). Kotka co dwa miesiące ma wykonywane kontrolne badanie krwi. Lekarze określili jej stan na stabilny. Taka ocena poskutkowała zabiegiem sanacji pyszczka. Misia jest na diecie Royal Canin Renal. Przyjmuje też codziennie suplement Renate. Jeśli jej stan nie ulegnie zmianie w najbliższym czasie zostanie podjęte leczenie guza.
Misia to kocia seniorka, która całe swoje dotychczasowe życie spędziła na jednym z piotrkowskich osiedli. Osiedli, których mieszkańcy najczęściej nie życzą sobie kotów. Okienka piwniczne pozamykane na głucho, drzwi od klatek również.
Wiele lat Misia spędziła w taki sposób: pod krzaczkiem, na mrozie, pod samochodem. W międzyczasie wielokrotnie rodziła. Ile ta kotka może znieść, jak długo może tak żyć bez żadnych konsekwencji? Misi udało się aż około 10 lat (bo na tyle wygląda wg weterynarza ze względu na zniszczenia w organizmie), potem zaczęła chudnąć, mizernieć, znikać w oczach. To zaniepokoiło kilka osób, które dobrze kotce życzyły. Poinformowały wolontariuszkę Fundacji Miasto Kotów.
Misia poddana została kompleksowym badaniom. I niestety wieści nie były dobre: nerki w bardzo złym stanie, guz na listwie mlecznej i zaropiałe dziąsła, z których zęby można było wyjmować palcami, co dodatkowo zatruwało organizm. Podstawową sprawą była stabilizacja nerek. Udało się tego dokonać po około 6-miesięcznym leczeniu. Parametry nerkowe utrzymują się na stałym poziomie (kreatynina 3,1 mg/dl, mocznik 40 mg/dl), w związku z tym można już myśleć o ekstrakcji zębów i diagnostyce guza.
I tutaj pojawił się kolejny problem - finanse. Jeszcze nie uregulowaliśmy faktur za leczenie nerek, a już się pojawiają kolejne. Wszystko jest bardzo kosztowne: karma specjalistyczna, na której Misia pozostanie do końca życia, suplementy, dializy, diagnostyka i potem zabiegi. Ale czy po tylu latach poniewierki nie zasłużyła na to, żeby los się do niej uśmiechnął i resztę życia spędziła we względnym zdrowiu i bez bólu?
Prosimy, pomóżcie nam i Misi. My staramy się zapewnić jej wszystko, co jest w naszej mocy. Jednak w kwestii finansów sami sobie nie poradzimy. Bardzo prosimy o wsparcie. Ogromnie Wam dziękujemy.
Ładuję...