Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Cześć Wam. Wiemy,że z każdej strony ktos prosi. Bardzo tego nie lubimy.... Gdyby nasze państwo dotowało nasz działania nie musielibyśmy robić takich zbiórek. Dziękujemy za wasze wsparcie. Bardzo to doceniamy i cieszymy się z każdej cegiełki.
Dla Waszej informacji przesyłamy nasze sprawozdanie zebyście wiedzieli jak to się przekłada na realną pomoć.
A teraz podsumowanie naszej działalności 2023
Nasze działania obejmują: • Interwencje w przypadkach znęcania się nad zwierzętami, doprowadzanie do poprawy warunków bytowych lub interwencyjny odbiór, najczęściej psów, ale także kotów i gryzoni. • Leczenie chorych i rannych zwierząt oraz ich adopcja. • Sterylizacja, mająca istotny wpływ na kontrolę populacji, szczególnie kotów.
• Nieodłączną, ważną częścią naszej pracy wolontariackiej jest sądowa walka o ukaranie oprawców zwierząt i uzyskanie zakazu posiadania zwierząt
. • Ważnym aspektem naszej działalności jest również edukacja społeczeństwa w obszarze praw zwierząt oraz budzenie empatii dla ciężkiej sytuacji zwierząt.
W roku 2023 odbyliśmy 232 interwencje. Liczba odebranych zwierząt z podziałem na gatunek: • Psy ze szczeniakami: 29• Króliki: 12 •
W tym zwierzęta odebrane na zrzeczenie: psy – 21, króliki: 11. •
Odebranych zgodnie z art. 7 - 8 psów. • Sprawy karne:
a) Złożone zawiadomienia do organów ścigania: 12
b) Uzyskane orzeczenia skazujące: 6
c) Postępowania w toku: 2
d) Umorzone: 4
• Liczba zwierząt znajdujących się na koniec roku 2023 pod opieką OTOZ Animals Gorzów Wlkp.:
a) Psy: 6 (w tym 2 nieadopcyjne).
b) Koty: 35 (w tym 7 nieadopcyjnych).
• Wysterylizowanych/wykastrowanych zwierząt: 412 kotów oraz 29 psów. • Interwencje w sprawie zwierząt leśnych: 5. • Wspieramy także osoby pomagające jeżom i ptakom.
DZIEKUJEMY WAM ZA TO
Serdecznie witamy Cię w Naszej Wspólnej Misji - pomocy bezbronnym zwierzętom! Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt "Animals Inspektorat" w Gorzowie Wielkopolskim działa już z Wami od 10 lat. Jak to znami jest?
Nie da się pomagać bez zaplecza finansowego. Uwolnijcie nas od stresu finansowego. Potrzebujemy wsparcia.
A teraz trochę o uczuciach i emocjach... Wiec jak to jest?
Jest tak, że jest nas kilka osób. Każdego dnia ktoś prosi nas o pomoc. Nawet padają takie sformułowania, że przecież od tego jesteśmy.
Wiemy. Mamy poczucie misji, odpowiedzialności, ale też rozgoryczenia, że wszystkim nie pomożemy... Musielibyśmy się sklonować. To frustruje.
Jest tak, że pomimo tego, że pomagasz z całych sił, czujesz ból, że nie masz czasu na więcej. Wiesz, ile zwierząt mogłoby realnie otrzymać pomoc... Wiesz, że niektóre nie otrzymają pomocy. I musisz sobie z tym poradzić.
Jest tak, że poświęcając swój czas wolny, a nawet kolokwialnie mówiąc "zawalając" swoje obowiązki czujesz się wiecznie winny wobec rodziny, przyjaciół, współpracowników czy osób zgłaszających potrzebę interwencji.
Jest tak, że często czujesz ogromny smutek z powodu cierpienia zwierząt, którym pomagasz i sam jesteś wściekły na siebie, po co to robisz. Wiesz, że jutro to odchorujesz, ale czujesz, że musisz to robić... One czekają.
Jest tak, że nawet jak odbierzesz zwierze to wiesz, że musisz jeszcze wykonać ogrom pracy. Musisz wozić je do weterynarza, robić zbiórkę, bo nie masz pieniędzy, denerwować się, że nikt nie dzwoni na Twoje pięknie napisane od serca ogłoszenie.
A wiesz na pewno że brakuje Ci czasu i znowu coś zawalisz.
Ale wiesz że musisz to zrobić.
Jest tak, że ktoś oczekuje od Ciebie natychmiastowej pomocy, bo przecież zadzwonił...
Jest tak, że zwierze umiera Ci na rękach i płaczesz...
Jest tak, że zabrałeś zwierzę, bo serce zwyciężyło nad rozumem, a nie masz gdzie go zawieżć, bo nie masz schroniska i przytuliska. Siedzisz w samochodzie i płaczesz...
Jest tak, że odbierając zwierzę interwencyjnie, musisz udowodnić całemu światu, że zrobiłeś dobrze Musisz zrobić pełną dokumentację fotograficzno-opisową, zeznawać na Policji, a później udać się do sądu i przekonać Sędziego, że miałeś rację i odpisywać na hejt i zapytania, dlaczego nie zrobiłeś tego lepiej.
Jest tak, że np. właściciel nie chce oddać staruszka na łańcuchu, a Ty nie możesz nic zrobić, bo wiesz, że ustawa w Polsce to dopuszcza i płaczesz z bezsilności do poduszki.
Wiesz, że mógłby mieć lepiej - ale mieć nie będzie, bo ma budę.
Jest tak, że np. właściciel psa traktuje jako alarm, ochrona czego ...
Jest tak, że dostajesz zdjęcie zwierzęcia cierpiącego bez konkretnej lokalizacji, bo ktoś nie miał czasu i wiele godzin go szukasz.
Jest tak, że czujesz bezradność i złość bo ilość próśb, wątków które prowadzisz Cie przerasta, a ktoś tego nie rozumie. Trudno sobie wtedy poradzić.
Jest tak, że musisz zachować spokój u właściciela, który ma rasowego pieska w domu, a drugi, wisi na łańcuchu i jest traktowany jak pies drugiej kategorii.
Jest tak że chcesz wyłączyć telefon i boisz się dzwonków.
Jest tak, że każdego dnia obiecujesz sobie, że to ostatnia interwencja i ostatnie zwierzę, któremu pomagasz - a następnego dnia znowu ubierasz mundur.
Ale też JEST TAK...
Że nie wyobrażasz sobie tego nie robić...
Jest tak że gdy uratujesz zwierzę, płaczesz ze szczęścia.
Jest tak, że gdy zwierzę do Ciebie się przytuli, czujesz, że musisz nadal trwać w tej misji.
Jest tak, że gdy dostajesz zdjęcia uśmiechniętych zwierząt, czujesz radość i dumę.Wiesz że to było bardzo potrzebne i zmieniło Ich życie.
Jest tak, że gdy edukujesz ludzi i oni się zmieniają - wiesz że to ma sens...
I wiesz, że dobrych ludzi jest więcej.
Dziękujemy Wam za to...
Bez Waszego wsparcia mentalnego i finansowego nie ma nas. Jak wiecie, nie mamy dotacji, schroniska, przytuliska, a nawet nie jest to nasza praca. Potrzebujemy zastrzyku gotówki, żeby opłacać regularnie wizyty lekarskie.
Nie chcemy Was zanudzać. Chętnie z Wami się spotkamy i Wam opowiemy, jakie są realia. Prawda jest taka, że nie jest łatwo.
Mówią, że pieniądze szczęścia nie dają. Chyba jednak to nieprawda.
Uwalniają nas od dodatkowego stresu, który mamy na co dzień w niesieniu pomocy zwierzętom.Nie na każde zwierzę robimy zbiórki. Dużo finansów pochłaniają kastracje i karma.(faktury z jednego miesiąca)
Dlatego prosimy Was pomóżcie nam, chociaż chwilkę nie martwić się o pieniądze.
Pomnóżmy te liczby przez 10 lat pracy ! To kawał roboty ! Ciężki trud kilku działaczy społecznych, którzy często kosztem rodziny, pracy zawodowej niosą pomoc skrzywdzonym zwierzętom. Jest nam nieraz tak ciężko, że działacze rezygnują, nie mając sił dalej tak ciężko "harować", być narażanym na przeróżne "hejty". Mają często dość walki z sądami oraz urzędnikami. Ale wciąż jeszcze tu jesteśmy i dalej staramy się pomagać skrzywdzonym istotom.
Bo kto jak nie my ? Kto stanie się ich głosem?
Aby kontynuować naszą działalność, potrzebujemy Twojej pomocy. Twoje wsparcie finansowe pomoże nam zapewnić potrzebującym zwierzętom opiekę, leczenie i sterylizację oraz prowadzić działania na rzecz ograniczenia ich bezdomności.
Twoja hojność sprawi, że będziemy mogli kontynuować naszą wspólną misję i dać szansę wielu zwierzętom na lepsze życie. Każda złotówka ma znaczenie.
Przyłącz się do naszej walki i razem uczynimy świat lepszym miejscem dla naszych braci mniejszych. Uwolnijmy je od cierpienia!
Dziękujemy!
Ładuję...