Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Miszka wrócił na teren przedsiębiorstwa, gdzie wcześniej mieszkał.
Misza zawsze był psem bezdomnym, w dodatku zdziczałym. Raczej bał się ludzi i starał się ich unikać - nigdy przecież nie wiadomo, czy nie spotkałoby go coś złego ze strony dwunożnej istoty. Bohater naszej zbiórki mieszka na stacji kolejowej od dawna.
Wszyscy pracownicy go znają i starają się dokarmiać w miarę swoich możliwości. Rok temu zauważyli, że piesek często drapie sobie okolice uszu, w końcu pojawiły się rany, więc jeden z mężczyzn zadzwonił do wolontariuszy, licząc na pomoc dla zwierzaka, który bardzo się męczył.
Wolontariusze przez długi czas usiłowali złapać Miszkę, bezskutecznie. Następnie spróbowali leczyć psa na miejscu, ale takie rozwiązanie też nie zdało egzaminu, ponieważ piesek uciekał na widok znanych mu wolontariuszy. W końcu po wielu niepowodzeniach udało się odłowić psiaka z pomocą wolontariuszy z innego miasta, którzy również użyczyli nam bardziej specjalistycznego sprzętu. Akcja została zakończona sukcesem i Miszka trafił do naszej zaprzyjaźnionej lecznicy Best.
Jak już wcześniej wspomnieliśmy, czworonóg z bólu rozdrapał sobie okolice uszu. Powstały rany i strupy, które znowu były rozdrapywane i nawet nie miały jak się goić. Diagnoza mogła być jedna - świerzb. Do tego infekcja stale podrażnianych ran, problemy skórne całego ciała... Zastanawialiśmy się nawet, czy na tym piesku jest chociażby jeden kawałeczek zdrowej skóry... Wyobrażacie sobie, jak on musi cierpieć, jak go to wszystko swędzi?
W lecznicy weterynaryjnej lekarze przemyli Miszce uszka, wyczyścili, ogolili i zaczęli już kurację antybiotykową. Do tego włączone zostały krople douszne oraz specjalny preparat zwalczający świerzbowca. Rokowania są dobre, ale choroba jest tak rozwinięta, że potrzeba będzie dużo czasu, by piesek całkowicie wyzdrowiał.
Kochani, skoro ten uparciuch dał już za wygraną i dał się złapać, to może zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by mu pomóc? Jesteście z nami? Możemy na Was liczyć kolejny raz?
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o pomoc w zebraniu środków na leczenie pieska.
Ładuję...