Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Moli, drobna i urokliwa koteczka, została zabrana przez wolontariuszy z gospodarstwa niedaleko Mińska Mazowieckiego. Miała trafić na siedem dni do przychodni, aby przejść zabieg sterylizacji i wrócić na miejsce swojego bytowania.
Nigdy tam jednak nie wróciła. Perspektywa wypuszczenia kotki w miejsce, w którym dostawała zlewki i ziemniaki do jedzenia była straszna. Dodatkowo, Moli zaczęły męczyć biegunki, nie mogła jeść normalnej karmy. Rozpoczęto diagnostykę – wykonano badania krwi, następnie testy FIV/FLEV, USG i biopsję jelita. Koteczka przeszła na specjalistyczną dietę weterynaryjną. Lekarze wdrożyli sterydy – ich podawanie poprawiało kondycję kotki i sprawiało, że nie męczyły ją biegunki.
Po miesiącu obserwacji w przychodni, lekarz jednoznacznie stwierdził, że Moli cierpi na IBD (Inflammatory Bowel Diseases), czyli nieswoiste zapalenie jelit.
Na tę przypadłość składa się grupa przewlekłych chorób zapalnych przewodu pokarmowego, głównie jelita grubego lub cienkiego. Jasnym stało się, że kotka nie zostanie nigdy wypuszczona na wolność, ponieważ zabiłaby ją egzystencja wolno żyjącego kota.
Niestety, nikt nie chciał się podjąć opieki nad kotką, która wymaga stałego nadzoru, kontroli i podawania leków do końca życia. Musi być stale na diecie, aby utrzymać stan, jaki jest obecnie, czyli stabilny, względnie dobry.
Po zachowaniu Moli widać, że jest już zmęczona. Nic dziwnego, skoro od lipca 2015 roku mieszka w przychodni i poddawana jest diagnostyce… Moli to przesympatyczna koteczka, która bardzo chciałaby być zdrowa i mieć własnego, troszczącego się o nią opiekuna. Bardzo liczy na Waszą pomoc i wsparcie!
Ładuję...