Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Molly podejrzenie o nowotwór płuc okazał się zmianami w płucach po przebytej silnej infekcji. Nos z podejrzeniem nowotworu plaskonablonkowego trzeba wciąż kontrolować czy zmiany nie postępują. Kotka została wyadoptowana i jest pod troskliwą opieka.
Dziękujemy za wsparcie!
Molly siedziała na schodach pod wiejską świetlicą. Ot kolejny bury, nikomu niepotrzebny kot. Kolejny wyrzucony w tym miejscu, jeden z wielu... Dostała kartonowe pudełko, kocyk i nieco karmy. Nikt nie dał jej nic więcej, bo nie ma miejsca w domach dla zwykłych burych kotów.
Ktoś wreszcie zorientował się, że kotka nie jest zdrowa. Dostaliśmy zgłoszenie o "kichającym kocie", na następny dzień Molly znalazła się pod opieką naszej wolontariuszki. "Katar" okazał się być spuchniętym pyszczkiem, raną w nosie, raną na grzbiecie i wylewem w oku. Do tego kotka skołtuniona, oblepiona prawdopodobnie smarem. Wizyta u miejscowego weterynarza - prawdopodobnie jakiś wypadek. Kotka została zaopatrzona w leki.
Jednak jej stan się nie poprawia tak, jak powinien. Molly ciężko oddycha, opuchlizna mimo podawania leków nie schodzi. Jutro Molly jedzie do innego gabinetu, na diagnostykę - zapewne będzie potrzebne RTG, trzeba też zrobić USG, aby sprawdzić, czy kotka nie jest ciężarna, porządne odrobaczenie, test na giardię (koteczka ma nawracającą biegunkę) i oczywiście konkretne leczenie. Po wyzdrowieniu Molly trzeba zaszczepić i wysterylizować, aby mogła trafić do nowego, kochającego domu.
Prosimy o pomoc dla Molly. Mimo że nie mogła liczyć na zbyt wiele od ludzi, jest cudownym, mizistym kociakiem, dajmy jej szansę na życie a w przyszłości na dom.
Ładuję...