Mona - starsza sunia z rakiem prosi o pomoc

Wsparło 60 osób
2 975 zł (74,37%)
Brakuje jeszcze 1 025 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 28 Lutego 2024

Zakończenie: 28 Kwietnia 2026

Godzina: 23:59

12 Czerwca 2024, 10:46
Mona - konieczna operacja!

Mona wczoraj trafiła na pilną konsultację do ortopedy.

W niedzielę w trakcie spaceru źle stanęła i zerwała sobie wiązadło krzyżowe w tylnej lewej łapce.

Musimy ją pilnie operować. W piątek 14.06.2024 ma już umówioną operację. Nie wiemy jeszcze jakie będą koszty. Doktor będzie mógł dokładnie określić drogę leczenia dopiero kiedy otworzy kolano. Za same wczorajsze wizyty zapłaciliśmy ponad 500 zł.

Mona miała również wykonane usg. Nowotwór nadnerczy urósł 2 mm, zmiana w płucach pozostaje bez zmian. Wątroba, trzustka, nerki - wszystko ze zmianami zwyrodnieniowymi, ale bez zmian od ostatniego badania.

Bardzo prosimy o pomoc w leczeniu naszej kochanej seniorki!

Dzień dobry. Jestem Mona i mam 13 lat. Nie wiem, czy mnie pamiętacie, ale kilka lat temu trafiłam do Fundacji. Już na miejscu okazało się, że nie jestem tak zdrowa na jaką wyglądałam.

Po przebadaniu okazało się, że mam nieoperacyjnego raka nadnerczy. Do tego wyszła jeszcze endometrioza i polipy w pęcherzu. Niestety ze względu na raka nie mogę przejść sterylizacji. Podjęto decyzję, że trafię do domu tymczasowego do cioci Ani, która zajmuje się takimi chorószkami. Dzięki temu Fundacja dalej mogła się mną zajmować.

Niestety moje badania wyglądają źle. Już wcześniej byliśmy na echo serca, gdzie okazało się, że w zastawce doszło już do starczych zmian. W ostatnich tygodniach mieliśmy konsultację behawioralną, badania krwi i moczu i USG. Na moich nadnerczach jest naciekowy guz. Urósł już do 45 mm... Oprócz tego widać, że zarówno wątroba jak i trzustka są powiększone. Na wątrobie widoczne są cechy silnego zwyrodnienia tłuszczowego.

Przez polipy często łapię zapalenia pęcherza - mocz zbiera się między polipami i dochodzi do zakażeń bakteryjnych. Na ostatnim USG pani dr znalazła zmianę w płucach o rozmiarze 21x25 mm. Jeszcze nie wiemy, czy to rak, czy jakieś zbliznowacenie... Będziemy musieli robić dalsze kontrole, żeby zrozumieć, jak mamy dalej postępować i jak to wpłynie na komfort życia. W związku z tym musimy Was prosić o pomoc! Same badania z zeszłego tygodnia kosztowały nas ponad 700 zł. Dlatego prosimy Was o wsparcie zbiórki na moje badania i leczenie.

Bo choć jak widzicie lista problemów zdrowotnych jest długa i pojawiła się również demencja, to ja wciąż jestem wesołym seniorkiem, który chce żyć, nicponiować, wychowywać nowych tymczasowiczów, a przede wszystkim kraść jedzonko i ludzkie serca.

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
10 aktualnych zbiórek
519 zakończonych zbiórek
Wsparło 60 osób
2 975 zł (74,37%)
Brakuje jeszcze 1 025 zł
Adopcje