Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Operacja Buki odbyła się 20 stycznia u dr Sokołowskiego w Klinice ORTOVET w Lublinie.
W czasie operacji okazało się, że Buka ma już kompletnie nieaktywne mięśnie pośladkowe, a biodro zrośnięte i nieruchomy staw, zatem zabieg przebiegał niestandardowo. Przynajmniej z kolanem nie było większych niespodzianek.
Przed Buką długa rehabilitacja, a za kilka miesięcy zabieg na drugą łapę.
Wraz z Buką i jej Opiekunami dziękujemy za wsparcie podczas zbiórki oraz za trzymanie kciuków. Jesteście wielcy
Buka czeka na zabieg resekcji głowy i szyjki kości udowej, a dokładniej na dwie operacje, bo sprawa dotyczy dwóch tylnych łap.
Na razie samodzielnie chodzi, ale każdy krok wykonuje nieprawidłowo, utyka i jest nieustannie przechylona na lewą stronę, nawet wtedy, gdy tylko stoi. Niestety odczuwa ból. Coraz częściej pojawiają się epizody kulawizny. Buka podwija wtedy nóżkę, jest zszokowana, cała drży i traci apetyt. Diagnoza: ciężka obustronna dysplazja stawów biodrowych, niestabilność rzepek i aplastyczne bloczki kości udowych ze zmianami wytwórczymi. Prowadzi to również do zmian w kręgosłupie. Im szybciej uda się wykonać zabieg, tym większa szansa na komfortowe życie.
Koszt procedury leczenia jednej łapy to około 9-10 tysięcy złotych. Pierwsza operacja planowana jest na połowę października (niestety, wcześniej nie można, ponieważ Buka aktualnie ma cieczkę) Dokładny opis proponowanego zabiegu w załączniku. Oprócz samej operacji potrzebna będzie rehabilitacja.
Więcej o Buce
Buka ma w tej chwili 7 lat, trafiła do Stowarzyszenia Mopsy w Potrzebie w listopadzie 2021 r. Wiadomo, że wielokrotnie rodziła i ciąże także mogły wpłynąć na pogorszenie stanu tylnych łap. Prawdopodobnie często przebywała w mokrym kojcu, o czym świadczyły przebarwienia na sierści. Raczej nie chodziła na spacery, choć potrafiła załatwiać swoje potrzeby na dworze. Początkowo największym problemem wydawała się waga – 14 kilogramów, co także obciążało kolana i biodra.
W domu tymczasowym zaczęła poznawać świat. Schudła i jest teraz 9,5-kilogramową mopsiczką, która pomimo bólu pokochała ruch i węszenie. Często próbuje biec, chce pokonywać schody i bawić się z innymi psami, ale kończy się to poślizgnięciem i upadkiem. Podobnie dzieje się, gdy próbuje zakopać kupę – zazwyczaj się przewraca.
Nadwaga nie była jedynym problemem zdrowotnym. Buka przeszła już długotrwałe leczenie uszu i zabieg sanacji jamy ustnej – miała podwójny garnitur zepsutych zębów i 9 z nich zostało usuniętych. Jest także po korekcie podniebienia i nosa, dzięki czemu nawet w ciepłe dni oddycha spokojnie i nie charczy.
Imię Buka okazało się trafione, bo suczka często… buczy. Zwłaszcza wtedy, gdy chce jeść, czyli zawsze. Jedzenie to dla niej cel sam w sobie. Gdyby tylko jej pozwolono, jadłaby bez końca nawet rzeczy, które do jedzenia się nie nadają. Ma nieco filozoficzne nastawienie do świata – kocha ludzi, ignoruje inne psy. Żyje w swoim tempie. Często macha ogonkiem i uwielbia wąchać. Ożywia się w restauracjach, kawiarniach, nowych miejscach, ochoczo zwiedza. Jest niezwykle ciekawa tego co ją otacza, ale ból nie pozwala jej na eksplorację. Jest psem, który nie wykazuje nawet najmniejszej agresji, a szczeka tylko z radości wtedy, gdy słyszy, że za drzwiami są wracający z pracy opiekunowie. Woli buczeć.
Po wielu latach cierpieniach i bólu, zasługuje na radosną resztę życia, bo nigdy nie jest za późno, by poznawać świat.
Prosimy Was o jakiekolwiek wsparcie. Liczy się każda, nawet najdrobniejsza wpłata. Buka w swoim refleksyjnym nastroju prosi też o trzymanie kciuków za powodzenie operacji.
Ładuję...