Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wpłaty. Chociaż częściowo udało nam się pokryć koszty leczenia i karmy dla Morusia. Walczymy dalej!
Moruś opuścił schroniskowy boks na początku czerwca bieżącego roku. 10-latek w schronisku spędził kilka miesięcy. Naszą uwagę przykuło jego zachowanie.
Jeszcze w marcu był pogodnym, skorym do zabaw i psot na wybiegu psem. Z tygodnia na tydzień Moruś zaczął coraz bardziej smutnieć, a jego wzrok stawał się nieobecny. Zachowanie psiaka doprowadziło do szybkiej decyzji o zapewnieniu mu domu tymczasowego. W nowym miejscu pobytu długo odpoczywał i odsypiał nieprzespane noce i dni. Po krótkiej regeneracji chłopak odwiedził lekarza. Niestety, nie usłyszał dobrej diagnozy.
U Morusia wykryto poważną wadę wrodzoną serca, jaką jest średnio-ciężkie zwężenie tętnicy płucnej, które doprowadziło następnie do poszerzenia wszystkich jam serca. Rokowanie jest złe. Jedyna szansa, jaka Morusiowi pozostała na przedłużenie życia, to działania farmakologiczne, które jednocześnie są bardzo kosztowne.
Cała masa leków podawanych codziennie (cardalis, cardisure, digoxin, upcard) pracuje nad lepszą wydajnością pracy serca Morusia. Tygodniowy koszt leczenia psiaka (leki plus wizyty kontrolne u lekarza (usg serca, ściąganie płynu z jamy brzusznej) to 463 zł. Kuracjusz w domu tymczasowym odzyskał radość i apetyt na życie. Chcemy, aby jego życie trwało jak najdłużej. Bez cierpienia i bez bólu. Prosimy o pomoc!
Ładuję...