Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Piracik przeżył, choć długo baliśmy o jego życie. Powoli uczy się życia nez oczka. Na szczęście badania nie wykazały większych ubytków na zdrowiu Pirata. Rany i otarcia okazały się powierzchowne. Ponieważ Pirat jest kotem dzikim, a jego złe doświadczenia przeszkadzaja w procesie oswajania, to żyje sobie spokojnie w dużej wolierze razem z innymi kotami.Nauczył sie poruszać po terenie woliery i bezbłędnie trafia do swojego domku i z zegarmistrzowską dokładnością stawia się na posiłki.
Piracik dzisiaj pojechał do lekarza na wyjęcie sączka z oczka. Zabieg wykonano pod znieczuleniem. Dostaliśmy masę leków i będziemy Piratowi aplikować.
Ten biedny kot to ofiara przede wszystkim ludzkiej znieczulicy! To, co przeszedł ten młody niespełna roczny kocurek, nie mieści nam się w głowie! Ile tygodni cierpiał? Ilu ludzi mijało go na ulicy, w parku, między blokami? To przerażające co się z ludźmi stało! Odwrócenie wzroku nie spowoduje, że cierpienia nie ma. A wystarczyło wykonać jeden telefon, wejść na naszą stronę na fb lub zadzwonić do urzędu miasta.
Pirat, bo takie robocze imię dostał, cierpiał na owrzodzenie rogówki, które długo nieleczone doprowadziło oko do takiego stanu. Pirat tygodniami żył w niewyobrażalnym bólu, który z dnia na dzień stawał się coraz większy i większy i większy. Najprawdopodobniej został też potrącony ma bowiem na swoim ciałku widoczne rany. Ale tym i dokładną diagnostyką zajmiemy się później. Najpierw musimy opanować ból, postawić go na nogi i zlikwidować gigantyczny stan zapalny.
Pirat został w trybie natychmiastowym zawieziony na ostry dyżur do Zabrza, gdzie poddano go natychmiastowej operacji. Lekarz mówił, że ledwo dotknęli oka, chcąc sprawdzić jego stan, oko natychmiast się wylało a wraz z nim krwawa, śmierdząca ropa. Przepraszamy za drastyczne zdjęcia i opisy, ale w tym przypadku nie możemy inaczej.
To fragment otarć na sponiewieranym ciałku Pirata wskazujące, że jest też ofiarą wypadku. Ale na diagnozę jeszcze przyjdzie czas, jak trochę dojdzie do siebie.
Drugie oczko też nie wygląda dobrze...
Bardzo prosimy ludzi kochających zwierzęta, żeby nie zostawili nas bez pomocy. Już sama operacja w niedzielę, w nocy generuje wysokie koszty. A przed Piratem jeszcze długie leczenie i rekonwalescencja.
Ładuję...