Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Murzynek to kocurek, który po ponad 10 latach radzenia sobie na ulicy w tym przypadku potrzebował udzielenia pomocy przez lekarzy weterynarii.
Kocurek został zgłoszony jak kotek ,,któremu przekręciło się oczko,,.
Murzynek miał opuchnięty policzek a z oczka wypływała ropa z krwią.
W zaprzyjaźnionej klinice weterynaryjnej na miejscu okazało się, że kocurka zaatakowały robaki, które zjadały go żywcem.
Na ranie, w około oczka i czole było ich dziesiątki.
Na miejscu rozprawiano się z robakami, dodatkowo kocurek przeszedł badania morfologiczne, był odpowiednio leczony i nawadniany.
Murzynek po okresie hospitalizacji bardzo chciał wrócił tam gdzie urodził się i ma kocich przyjaciół z którymi żyje wspólnie od wielu lat.
Wyraźnie dawał nam sygnały, że taka jest jego wola i najgłębsze pragnienie.
Zdjęcia mówią same za siebie.
Piękne, lśniące futerko, zdrowe i błyskotliwe spojrzenie tak teraz wygląda kocurek?.
Wyleczony Murzynek wrócił do swojej kociej grupy.
10 lat dawał sobie radę, ale przyszedł moment, że tym razem bez udzielenia pomocy człowieka, zostałby zjedzony żywcem przez robaki.
Murzynek został zgłoszony jako kot, któremu "przekręciło się oko" i którego chyba nawet już nie ma (to opis osoby zgłaszającej). Kocurek po złapaniu został przewieziony do kliniki weterynaryjnej, gdzie udzielono mu na miejscu pierwszej pomocy, rozprawiając się natychmiast z robakami i podając niezbędne antybiotyki oraz leki przeciwbólowe.
Przy okazji chcemy zwrócić szczególną uwagę osobom pomagającym kotom na ulicy. Wszyscy, którym koci los nie jest obojętny i pomagają futrzakom, muszą wiedzieć, kiedy i jak reagować, żeby nie było za późno.
W jakim czasie od momentu zranienia, robaki mogą zaatakować krwawiące lub ropiejące miejsce na skórze żywego organizmu? Odpowiedź nie jest optymistyczna i niestety wystarczy kilka godzin, aby jeden insekt spowodował spustoszenia w kocim ciele. Bezradny, wycieńczony organizm nie ma szans z bezlitosnymi, kąsającymi robakami.
W przypadku Murzynka ropień i opuchlizna pod okiem zasłoniły pole widzenia, stan zapalny i robaki zagroziły życiu. Mamy nadzieję, że pomoc tym razem nadeszła w porę, a toksyny nie zdążyły zatruć organizmu Murzynka.
Kocurek jest w trakcie hospitalizacji i wierzymy, że przeprowadzane badania morfologiczne, odpowiednio dobrane leczenie i czas w szpitalu pozwolą, by za jakiś czas mógł zdrowy i pełni sił wrócić do swojej kociej grupy.
Prosimy w imieniu starszego Murzynka o pomoc w opłaceniu kosztów badań, leczenia i pobytu. Z całego serca dziękuje Sylwia.
Ładuję...