Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mimo naszej tragedii adopcyjnej i finansowej nie odmówiliśmy pomocy maleńkiemu psu,który był katowany przez opiekuna. Psiak jest w bardzo złym stanie psychicznym. Psiak zostałby
uśpiony jako agresor. Błagamy nie zostawiajcie nas w takim momencie...
Ilość ratowanych przez nas zwierzaków jest ciągle się powiększa. Nasza fundacja to wolontariat, interwencje, wizyty przed i po adopcyjne, wizyty w hotelach wyłącznie w wolnej chwili, poza godzinami pracy.
Nie dostajemy żadnych funduszy od miasta czy też sponsorów. Nasze psy żyją z tego, co same zdobywamy. Jak co miesiąc potrzebujemy środków na utrzymanie naszych podopiecznych. Przedstawimy Państwu tylko część zwierzaczków oraz naszych potrzeb. Bo tak naprawdę mało kto przeczytałby całość...
Jednocześnie piszemy na początku, jak i na końcu zbiórki, że prosimy o kontakt osoby, które chciałyby zaadoptować któregoś zwierzaczka. Pomagamy nawet w transporcie! Znalezienie dobrych, kochających domów dla naszych czworonożnych przyjaciół to dla nas podstawa. Jeździmy często tysiące kilometrów zawieźć często bardzo chore, poniewierane przez życie psy. Czasami jest to ich ostatnia przystań trwająca o wiele za krótko... Trasy są długie i męczące, paliwo drogie. Pomagamy leczyć także bardzo chore psiaki, których koszt leczenia był tak wysoki, że rodzina nie była w stanie go opłacić... Ratujemy życie nie tylko psom i kotom, ale także innym zwierzętom.
Dziękujemy z góry każdemu, kto pomógł nam wpłacając każdą złotówkę, za każde udostępnienie, za każdą otrzymaną pomoc! Chciałbyś zaadaptować zwierzaczka? Prosimy o kontakt! Pomagamy w transporcie! Wierzymy, że los naszych zwierzaków nie jest Wam obojętny!
Nasi podopieczni:
Bąbelek mieszka z nami już 6 lat. Domu nie znalazł...
Bąbel to brat Malutkiej, a syn Milusi i siostra i mama już dawno grzeją dupki w domu stałym. Niestety Bąbel tego szczęścia nie ma. Mieszka już lata w hotelu Stefanek w Czernej. Udało nam się uratować życie tej psie rodzince po tym, jak opiekunowie zmarli i psiakom groził wyjazd do schroniska w Mysłowicach. Bąbel ma już zaćmę i z racji wieku musi być karmiony karmą dla seniorów i musi przyjmować leki dla seniorów!
Kajko i Kokosz:
Te dwa bardzo ze sobą związane maluchy to Kajko i Kokosz. Przyjechały ponad rok temu. Mają około 6 lat. To dwa dzikuski, które są w nierozerwalnym związku. Razem jedzą, śpią, razem się bawią i razem obszczekują intruzów. Są malutkie. Taki mikro team. Niestety ich zdziczenie było tak duże, że kontakt fizyczny był niemożliwy. 3 miesiąc mieszkają w hotelu z behawiorystą. Koszt miesięczny ich utrzymania to 1600 zł...
Ich postępy są obiecujące, ale bez wsparcia nie mają szans na znalezienie domu.
Miś, który mieszka z nami od kilku lat. Miś po krzywdzie, którą zgotował mu człowiek już nigdy nie zaufał. Ma 15 lat. Potrzeba cudu, żeby znalazł dom. Jest bardzo delikatny i ostrożny w kontakcie z człowiekiem. On się już poddał. Nie jest typem przytulaka, bo on już nie potrafi ufać...
Za utrzymanie psów trzeba zapłacić. Przygotowanie psa do adopcji to dla nas koszt około 1000 zł. Mówimy tutaj o zdrowym i młodym psie, który nie generuje większych kosztów. Nasze psy staramy się żywić dobrej jakości karmą. Każdy pies musi zostać przebadany, zaszczepiony, odrobaczony, odpchlony, przechodzi też zabieg kastracji lub sterylizacji. Co z psami, które chorują? Trzeba je leczyć, jeździć na wizyty, kąpać, myć, nosić na rękach, zmieniać opatrunki. Hoteliki? 600 zł miesięcznie to obecny standard. Psów mamy 40 plus 6 kotów. To 46 zwierząt...
Lucuś:
Przybył do nas po urazie łapki po tym, jak został porzucony... Dojrzały maleńki Lucuś szuka starszych ludzi na wyłączność. Przebywa w płatnym domu tymczasowym w Jaworznie. Zakupimy karmę, a jak będzie trzeba, pomożemy opłacić weterynarza. Lucuś jest mało wymagający, spokojny i delikatny...
Arkan całe życie spędził w schronisku. Od kilku lat mieszka w hotelu Gaja w Chroślicach! Arkan zmienił się nie do poznania. Jest piękny i dostojny mimo swojego wieku 13 +. Największym dramatem tego psa jest to, że wielokrotnie tracił już przyjaciół z boksu, w którym tyle lat mieszkał. To bardzo łagodny, pokorny, mało wymagający pies. Dlaczego tak długo musiał czekać na to, aby zobaczyć świat? Arkan jest średniej wielkości psem. W stosunku do człowieka jest psem aniołem. Nie zawsze dogaduje się z innymi zwierzętami, ale zawsze to można sprawdzić odwiedzając go w hotelu...
Na naszym utrzymaniu jest takze Dziadzio:
Ten uroczy psiak przyjechał zimą prosto z lasu... Zmęczony, zmarznięty, głodny i z całym inwentarzem wewnątrz siebie i na sobie. Wredne to było, opryskliwe. Taki dziadyga - zrzęda. Jak już sobie podjadł, odespał, pożegnał pasożyty i nabiał, to okazał się całkiem przyjemnym gostkiem. W tej chwili czekamy na cud, bo Dziadek bardzo chce mieć rodzinę. Zachowuje czystość, umie w smycz, jest spokojny, akceptuje psy. Lubi jeść, ale kto by nie lubił po okresie głodu... Poza tym Dziadek przesypia większą część dnia i jest psem bezproblemowym.
Jestem Maja. Przez 14 lat byłam kochana i zadbana. Mój człowiek spędzał ze mną cały czas i czułam, że jestem dla niego ważna. Moje życie z dnia na dzień bardzo się zmieniło. Wszystko się skomplikowało. Mam 14 lat. Nie mam aż tak dużo czasu. Mój opiekun jest w szpitalu i chyba zostanie tam dłuższy czas. Boję się, że już go nie zobaczę... Rodzina Mai to opiekun, z którym niestety nie można się z nim skontaktować. Maja została zabezpieczona tymczasowo w naszym hotelu, Jej status jest w tym momencie nieokreślony, bo nie mamy ani zrzeczenia praw, ani możliwości porozmawiania z opiekunem, ani też pojęcia, co będzie dalej. Na razie dbamy o to, by było jej dobrze...
Kalinka, Jaśminka i Różyczka:
Ich właściciel poszedł do więzienia na wiele lat... Z dnia na dzień stały się bezdomne. Miały wyjechać do schroniska o bardzo złej sławie... Nasza fundacja je przyjęła. Wolontariusze jechali przez pół Polski, żeby je zabrać...
3 cudowne młode suczki czekają na dom. Różyczka, Jaśminka i Kalinka. Dziewczyny przebywają w bezpłatnym dom tymczasowym. Wszystkie 3 potrzebują na już człowieka. Są średnich rozmiarów. Różyczka waży 15 kg, a Jaśminka i Kalinka ważą około 10 kg. Będą średnie. Uwielbiają człowieka. Mogą zamieszkać z dziećmi i innymi zwierzętami.
Balu szuka odpowiedzialnego domu na zawsze! Musi mieć bliski kontakt z człowiekiem. Bardzo mocno skrzywdzony, ale kochający do granic możliwości...
Zabrany ze świętokrzyskiej wsi z wielką raną na szyi. Został zwrócony z adopcji z powodu zniszczeń, które ponoć robił w trakcie nieobecności właściciela. Był na całe dnie zamykany w małym pokoju! Około 7-letni, waży 20 kg, jest proludzki. Przebywa w domu tymczasowym w Łodzi.
Ruda to urocza starsza suczka, którą oddała opiekunka. Sunia została już dzięki nam wysterylizowana i zaszczepiona. 2 miesiące temu miała zabieg na zębach. Koszt jej utrzymania wniósł nas już ponad 2 tysiące złotych. Za dzisiejszy zabieg trzeba będzie zapłacić kilkaset złotych. Błagamy o pomoc...
Masze faktury:
Do kwoty doliczyliśmy, kochani, koszt skromnej reklamy na Facebooku, żeby dotrzeć do darczyńców, którzy wsparliby nas swoją cegiełką.
Ładuję...