Karma, żwirek, podkłady - kończą się zapasy

Codziennie otrzymujemy telefony, wiadomości z prośbą o pomoc. Staramy się nie odmawiać i w ten sposób na naszym pokładzie mamy do wykarmienia kilkanaście kotów i psów. Codziennie zużywamy kilkadziesiąt puszek karmy.

Trafiają do nas w różnym stanie, często zagłodzone, schorowane więc wymagają odpowiedniego żywienia, czyli specjalistycznych karm weterynaryjnych i wysokomięsnych.

Jesteśmy na dyżurach dwa razy dziennie, rano i wieczorem. To pora karmienia i sprzątania, a nasze sierściuszki zawsze witają nas głodne z oczami pytającymi, czy mamy coś smacznego.

Kotki, które do nas trafiają z powodu chorób i braku szczepień siedzą w klatkach kennelowych. Więc podkłady i żwirek zużywają się w zastraszającym tempie.

Prosimy, dorzuć grosik do pełnej miseczki, u nas mają opiekę weterynaryjną, głaski, bezpieczeństwo i miłość wolontariuszy, ale tym ich nie nakarmimy. Karma, żwirek i podkłady to towar deficytowy, najgorsze co może być, to patrzeć na puste półki one tego nie rozumieją, że kończy się karma, a nam ta myśl spędza sen z powiek.