Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
STASIO ZNALZŁ DOM!
W piątek tzn. 10.05.202 piesek zostanie przetransportowany do domu stałego.
Wkrótce załączymy faktury.
Serdecznie dziękujemy wszystki darczyńcom za wsparcie zbiórki dla Stasia.
Los psa pasterskiego pisany jest krwią, bólem i udręką. Trudno powiedzieć, która pora roku jest gorsza. Lato to czas wypasu owiec, psy im towarzyszące przeżywają gehennę.
Wiązane na łańcuchach pod gołym niebem (bez względu na upał czy deszcz) karmione chlebem namoczonym w serwatce, bite i kopane za "nieposłuszeństwo" mają za zadanie pracować.
Zimą pełnią rolę przydomowego "monitoringu", który w zamian za szczekanie kiedy zobaczy obcego, dostaje zlewki, kości a za schronienie służą mu cztery deski, które często nawet wyglądem nie przypominają budy. Staśko to pastuszek podhalański, pies pasterski, który w "nagrodę" za lata lojalnej służby dostał kopa wprost na ulicę.
Stary, sponiewierany, niereagujący już na wrzaski gospodarza stał się bezużyteczny i niepotrzebny. Pies, którego nigdy w życiu nikt nie leczył, nie obciął ani nie pogłaskał, dostał wolność więc szedł skrajem ulicy zataczając się na łapach, szedł chociaż nie wiedział gdzie idzie ani po co. Kiedy zobaczył samochód, który zajechał mu drogę, zatrzymał się, nie próbował uciekać ani gryźć. Był tak osłabiony, że pozwolił się wziąć na ręce i zanieść najpierw do auta, a potem w bezpieczne miejsce.
Badania krwi wykazały silną anemię, ale jakimś cudem nie wdał się jeszcze stan zapalny, którego się spodziewaliśmy patrząc na jego zęby.
Po trzech godzinach walki z filcem jaki Staśko miał na sobie udało się nareszcie pozwolić jego skórze oddychać, a on sam zasnął kuląc pod siebie łapy, zmęczony, ale spokojny.
W chwili obecnej nasz staruszek przebywa w hoteliku pod Kutnem gdzie nabiera sił przed czekającym go zabiegiem usunięcia kamienia z zębów oraz leczenia kła. Zdajemy sobie sprawę, że znalezienie domu dla takiego psiaka graniczy z cudem dlatego bardzo prosimy o wsparcie na opłacenie jego pobytu w hotelu (być może do końca życia) a także na pokrycie kosztów opieki weterynaryjnej.
Za każdą wpłatę dziękujemy razem ze Staśkiem - psem, któremu zabrano całe życie.
Ładuję...