Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za każdą złotówkę dla kotów!
Prosimy Was o pomoc w sfinansowaniu leczenia kotów wolnożyjących na ul. Leszno w Warszawie!
Przy okazji zastępstwa za stałą karmicielkę, byliśmy Lesznie, żeby nakarmić stado. Jeden ze stałych bywalców (Jelitek) był bardzo wychudzony i niemal słaniający się na nogach, więc szybka akcja łapania i kot pojechał do lecznicy. A my przeprowadziliśmy dokładny wywiad i tak krok po kroku poznaliśmy tragiczny stan zdrowia tym stadzie. Koty od dawna zmagają się z biegunkami, problem jest tak nasilony że koty nie mają siły wychodzić na zewnątrz i załatwiają się w piwnicy. Mieszkańcy są oburzeni i grożą zamknięciem okienek, przez co koty straciłyby jedyne schronienie.
Niestety okazało się, że nie tylko Jelitek ma problem z biegunkami – nawet po jego zabraniu w piwnicy były świeże biegunki, więc musieliśmy nadal odławiać stamtąd koty. Dodatkowo przejęliśmy opiekę nad stadem i zaczęliśmy regularnie sprzątać piwnicę, żeby koty nie straciły jedynego domu.
Każdy złapany kot trafiał do klatki na obserwację, a potem na przegląd u weterynarza dalsze działania w zależności od oceny lekarza.
Jelitek spędził w lecznicy 3 tygodnie zanim udało się zapanować nad biegunkami. Rachunek za leczenie wyniósł 779 zł. Chłopak wrócił już do piwnicy.
Kolejna została złapana syjamka o imieniu Sia. Tu na szczęście biegunki nie było ale okazało się że Sia ma połamane wszystkie zęby, silny stan zapalny dziąseł i lekki niedowład tylnych łap. Zęby zostały usunięte (dłutowanie), przeszła plastykę dziąseł a na łapy niestety nic nie mogliśmy poradzić, jest to efekt starego urazu. Sia zostanie u nas na dożywocie, zwłaszcza że leczenie dziąseł jeszcze trwa. Nie jest to kompletny dzikus, karmicielka ją oswoiła. Rachunek za leczenie wyniósł 719 zł.
Kuchenna – kotka o przepięknym umaszczeniu, dymnym z pręgami, równie dzika jak piękna. Ostatnia złapana i strzał w dziesiątkę, czyli ostatni kot z biegunką. Przy okazji okazało się że Kuchenna nie jest wykastrowana więc po leczeniu zaliczyła tez zabieg. Kuchenna wróciła już do piwnicy. Koszt leczenia 632 zł.
Błagamy Was o wsparcie! Faktura na kwotę 2.130,00 nas przerasta, a nie możemy sobie pozwolić na jej nieopłacenie. Mamy tyle kotów pod opieką… POMOCY!
Za każdą, nawet najmniejszą wpłatę, SERDECZNIE DZIĘKUJEMY!
Ładuję...