Na przetrwanie...

Drodzy! Stoją adopcje, stoją zbiórki, ale nie stoją wydatki na naszych podopiecznych: 5 szczeniaków, Kola, Masza, Ryjek, Bożenka, Agnieszka, Roki, Odyn, Kelsen, Samson, Pingo.. Wczoraj odmówiłyśmy przejęcia kolejnego psa. Czekamy z niecierpliwością na wypłatę 1%, ale do tego czasu musimy całe towarzystwo karmić, a niektórych utrzymać także w hotelikach i leczyć. Bardzo liczymy na Waszą pomoc!

Szczeniaki - mleko, chrupki, mus, odrobaczenia, szczepienia, chipy, podkłady.

Roki - na wiecznym tymczasie, od paru lat - karma, preparaty na kleszcze, ewentualne leczenie, bo zawsze może coś "wyskoczyć", a pies już młody nie jest...

Kelsen - utrzymnie w hoteliku, specjalistyczna karma i zabiegi weterynaryjne (np. usunięcie guza, kastracja, leczenie wątroby), koszt. ok. 700-800 zł miesięcznie.

Masza - w DT, karma i comiesięczny zakup leku na moczówkę prostą (ok. 250-300 zł mies.)

Kola - w DT, diagnozowanie i leczenie ataków kaszlu (ok. 1000 zł na chwilę obecną).

Odyn - utrzymanie w hoteliku, ewentualne leczenie (w grudniu 2020 na operację Odyna  i pobyt w szpitalu wydałyśmy ok. 4000 zł).

Samson - w hoteliku (płaci osoba prywatna), my zapewniamy specjalistyczną karmę i opłacamy opiekę weterynaryjną.

Pingo - w DT, czasem hotelik (opiekuna z DT często wyjeżdża), w sile wieku, więc nie odwiedza weterynarza.

Bożenka - w DT, karma, odrobaczenia, szczepienia, sterylizacja.

Agniesia - w DT, karma, na szczęście w sile wieku, więc nie bywa u weterynarza.

Ryjek - w DT, kastracja, karma.

Dziękujemy!