Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kajtuś zmarł 10.03.2020 roku. Do końca swoich dni miał wspaniałą opiekę w hoteliku w którym zamieszkał na stałe.
Śpij spokojnie i biegaj za tęczowym mostem, bez chorób i bez bólu 💔
BARDZO DZIĘKUJEMY ZA WPŁATY
Z zebranej na zbiórce kwoty 2350zł. otrzymalismy na konto 2209zł. (potrącona prowizja).
Kajtuś czuje sie coraz lepiej, drugi miesiąc przebywa w hoteliku dla psów.
Miesięczny koszt pobytu to 300zł. plus dobra jakościowo karma.
DZIĘKUJEMY ZA URATOWANIE ŻYCIA KAJTUSIOWI !!!
Po 17 dniach pobytu w szpitalu w Lublinie, Kajtuś wrócił do domu tymczasowego. Stan zdrowia znacznie się poprawił, ale Kajtuś ciągle jeszcze musi przyjmować leki na regenerację wątroby. Czeka go jeszcze odrobaczenie, szczepienie i może w przyszłości operacja guza jeśli stan zdrowia na to pozwoli. Na razie Kajtuś musi nabrać ciałka, więc potrzebuje do tego dobrej jakościowo karmy.
A nam został orgomny dług w lecznicy, którego bez Waszej pomocy nie damy rady spłacić. Prosimy zatem o kolejne wpłaty dla Kajtusia.
Wczoraj Kajtuś miał kryzys. Wznowę babeszjozy. Dostał gorączki, słaniał się. Na szczęście szybka reakcja lekarzy sprawiła, że dzisiaj jest już lepiej. Ale zamiast wracać do domu tymczasowego musi nadal zostać w szpitalu . To oczywiście będzie wiązało się ze zwiększeniem kosztów. Błagamy Was o pomoc, o wpłaty. Bez Was Kajtuś nie będzie miał szansy na dobre życie.
Kajtuś wraca do zdrowia. W poniedziałek możemy zabierać go do domu tymczasowego. To dobre wiadomości. Ale pozostanie dług do zapłacenia. Nie znamy jeszcze dokładnych kosztów ale nie będą małe. Dlatego prosimy Was o wsparcie i kolejne wpłaty. Bez Was nie damy rady .
Kajtuś bardzo powoli wraca do zdrowia. Wciąż jest słabiutki, nie ma siły chodzić. Kilka kroków i kładzie się zmęczony. Jest bardzo chudy ☹️.
Mamy nowe wieści o Kajtusiu. Kajtuś bardzo dobrze reaguje na leczenie, ale to jeszcze nie koniec. Sam je. Zaczął też wychodzić na spacery. Leczenie potrwa jeszcze jakiś czas. Kolejne badania, leki, prześwietlenia. Ale wierzymy, że da radę.
Tak trzymaj Kochany! Jesteś dzielnym psiakiem ♥️.
Kajtek został przewieziony do Lublina na całodobową hospitalizację. USG wykazało guza w wątrobie z przerzutami. W tym stanie operacja jest niemożliwa.
Stan Kajtka bez zmian...
Jeśli do jutra nic się nie poprawi, będzie miał przeprowadzoną transfuzję krwi.
Błagamy Was o pomoc. Każda złotówka to szansa na uratowanie Kajtusia.
3 maja został znaleziony przez Dobrą Duszę i zabrany z ulicy. Stan tragiczny... Zagłodzony, maksymalnie odwodniony, cały w kleszczach... Szedł slalomem zataczając się po szosie na jednej z podchełmskich wiosek.
To była ostatnia chwila na ratunek. I ten ratunek dla niego nadeszedł. Pani, która go zobaczyła, nie pozostawiła bez pomocy. Zabrała go i szukała ogłoszeń o zaginionych pieskach. Tak piesek trafił do Moniki na hotelik.
Imię Kajtuś nadała mu Wybawicielka, która go znalazła. Piękne imię i bardzo do niego pasuje. Pani zawiozła go do weterynarza, został obejrzany, zbadano mu krew w kierunku babeszjozy ze względu na koszmarną ilość kleszczy. Dostał też preparat na kleszcze i kroplówkę. Szyja pieska jest wyłysiała od jakiejś strasznej obroży - pewne jest, że wisiał na łańcuchu...
Kajtuś jest maksymalnie odwodniony i skrajnie zagłodzony... Nie wiadomo, jak długo błąkał się po okolicy, skąd w ogóle przyszedł, ale jedno pewne jest na bank - został uratowany w ostatniej chwili... Piesek jest głuchy i prawie całkiem ślepy. Widzi jedynie ruch prawym oczkiem. Ma jakieś problemy neurologiczne w orientacji w przestrzeni, zapewne wynikają z tego właśnie powodu. Był tak osłabiony, że nie miał nawet siły jeść. Aż boli, jak się na to wszystko patrzy...
Patrząc na jego mizerne ciałko, łzy stają nam w oczach... Trudno wydusić z siebie jakieś słowa. Ale musimy. Musimy poprosić Was o pomoc...
Ładuję...