Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pięknie dziękujemy wszystkim Drogim Darczyńcom,
dzięki Wam udało się pokryć większość faktur za diagnozy i leczenie Mikunia,
Mikuś ma cudny Dom, za który jesteśmy ogromnie wdzięczni i bardzo dziękujemy, niech mu będzie jak najlepiej.
Mikuś znalazł domek :)
Ulitował się nad nim Dobry Człowiek, który zakochał się w psiaku. Tym bardziej to cenne, że Mikuś ze swoją chorobą niestety nie ma szans na długie życie i pobyt w hoteliku nie byłby dla niego dobry. Bardzo nam przykro, ale nic więcej nie możemy dla niego zrobić, choroba została rozpoznana późno, gdy już się rozwinęła.
Ale bardzo się cieszymy, że ma wspaniały domek, niech Bieduś dobrze żyje tak długo, jak to możliwe.
Dziękujemy pieknie za każdy datek, ale koszty leczenia i pobytu pieska w klinice przekraczają nasze możliwośći, a więc aby spłacić dług i pomagać następnym zwierzakom, musimy prosić o dalszą pomoc.
Załączamy faktury za pobyt Mikusia w klinikach i specjalistyczne badania. Całość przekroczyła 7 tys. zł, dlatego każde dodatkowe wsparcie jest na wagę złota!!!
Musieliśmy niestety zwiększyć kwotę zbiórki ze względu na przedłużony pobyt Mikunia w klinice i koszty leków. jak dostaniemy fakturę, o wszystkim poinformujemy.
Szukamy dla Mikusia domu tymczasowego , warunków ciepłych domowych. Nie może wrocić do kojca :( jeśli ktoś chce otworzyć swoje serce i dom dla tego chorego, ale wspaniałego, łagodnego i czułego psiaka- To prosimy o kontakt z nami 797 787 675
Mamy wieści o Mikusiu, niestety nie są najlepsze. Miki ma Chorobę Spichrzeniową Glikogenu, uszkodzenie kory mózgowej. Choroba ma podłoże genetyczne. Leczenie ma na celu spowolnienie postępu choroby. Nie ma szans na wyleczenie. W tej chwili Mikuś przebywa w szpitalu w celu ustawienia leków. To są informacje z rozmowy telefonicznej. Czekamy jeszcze ma dokładne opisy. Na ten moment Miki czuje się dobrze. Technicy opiekujący się psiakiem w szpitalu mowią że jest grzeczny, miły, bardzo spragniony kontaktu pieszczoch. Jak tylko dostaniemy mail z wynikami i opisem, zaraz podzielimy się z Wami tu w aktualizacji.
Miki jest po badaniu rezonansem magnetycznym. Czekamy na wyniki tego badania. Na ten moment nie ma jeszcze diagnozy. Zostały też wykonane badania z krwi i echo serca. Od przyjęcia do szpitala Mikuś nie miał ataku. Reszta wcześniejszych objawów neurologicznych bez zmian ( niezborność ruchowa, problem z chowaniem języka itd) Cały czas jest zabezpieczony przeciwbólowo. Jak tylko spłyną do nas informacje od lekarzy będziemy informować tu w akualizacjach.
Serdecznie i z całego serca dziękujemy za Wasze zanagażowanie w pomoc dla Mikusia.
Miki nie uzbierał na planowane badania, nie wyjechał do Warszawy w umówionym terminie 31 sierpnia. Po prostu nie było środków. Choroba jednak zdecydowała sama. W nocy Miki miał potężny atak, którego nie dało sie przerwać wlewem. Okrutnie się męczył, miał drgawki, wył, miał oczopląs. Wszystkie zwieracze puściły. Obijał się o meble, jedna osoba nie była w stanie go przytrzymać.
Miki jeszcze tej nocy trafił do kliniki w Warszawie. Tam przerwano skutecznie atak. Okazało się, że Miki żyje w bólu, ma dolegliwości bólowe głowy. Teraz jest zabezpieczony przeciwbólowo, nie cierpi.
Tak naprawdę dopiero w poniedziałek ruszy cała machina diagnostyczna. Teraz wiemy jeszcze niewiele.
Błagamy pomóżcie, Toniemy w długach. Już jest rachunek przekraczający 2 tys zł. Miki potrzebuje wielkiej mobilizacji, każda złotówka na wagę jego życia. Prosimy nie zostawiajcie nas i Mikiego samych.
Bardzo prosimy udostępniajcie zbiórkę. Serdecznie dziękujemy za kazdą wpłaconą na leczenie i diagnostykę złotówkę. On bardzo potrzebuje pomocy.
Dosłownie w kilka dni po adopcji zostaliśmy powiadomieni o konieczności odbioru psiaka z powodu ataków padaczkowych. Stracił rodzinę, na którą bardzo długo czekał. Miki jest zdezorientowany, wystraszony, a nam jest niesamowicie przykro.
W pierwszej kolejności zajęliśmy się pomocą medyczną dla Mikiego. Po badaniach jakie przeszedł w lecznicy okazało się, że występuje u niego wiele niepokojących objawów neurologicznych. Został wstępnie zabezpieczony w leki przeciwpadaczkowe.
Niestety jego stan wymaga dalszej diagnostyki. Coś się dzieje w pierwotnych strukturach mózgu pieska. Problem może się pogłębiać. Potwierdzają to obserwacje opiekunki w domu tymczasowym, a więc wpadanie na przedmioty wokół niego, strach przed schodzeniem z kilku schodków, chwiejny chód pieska.
Konieczny jest pobyt w klinice w Warszawie. Miki jest umówiony na 31 sierpnia na kilkudniowy pobyt. Ma mieć przeprowadzone wszystkie konieczne badania w tym MRI i konsultację neurologiczną.
Niestety nasza sytuacja finansowa jest opłakana. Dlatego zdecydowaliśmy się na założenie tej zbiórki. Miki jest miłym, grzecznym i spragnionym bliskości człowieka psiakiem. Marzy nam się nowy dom dla Mikiego, taki w którym w miłości dożyje sędziwego wieku, tylko trzeba się dowiedzieć co mu dolega.
Błagamy o ratunek dla tego wspaniałego, kochanego psiaka.
Ładuję...