Reaguję na przemoc!

Kochani,

Większość z Was znam od dawna (mniej lub więcej).

Wiem, że mam ogromne szczęście do ludzi. Każdy kogo spotykam ma dużo pozytywnej energii, jest empatyczny i życzliwy.

Dziś proszę o pomoc. Nie dla siebie, ale dla tej psinki, która jak widać nie doświadczyła miłości od człowieka. 

Ci co mnie dobrze znają wiedzą, że na punkcie moich psiaków mam prawdziwego bzika. Traktuję je i kocham jak członka rodziny.

Wiem, że nie zbawię wszystkich psiaków, ale to nie oznacza, że mam siedzieć bezczynnie.

Proszę Was o drobne wpłaty dla tego pieska, które nie nadwyrężą znacznie waszych budżetów, ale połączone dadzą Misiowi nadzieję na leczenie i powrót do zdrowia.

Proszę Was.