Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
"Wynędzniały, wielki, bezdomny, chory, agresywny, przeszkadza, włóczy się, gryzie, nie ma szans, do uśpienia (...)". Słyszymy to codziennie w telefonach błagających o pomoc. O psach skreślonych przez życie, ludzi i których świat już nie chce.
Czejen - agresywny, nieobsługiwalny tybetan z wyrokiem śmierci.
Kairos - wielki, chudy azjata, z problemami skórnymi, wymagający długiego leczenia.
Tesla - szukająca ratunku, sztywna z przerażenia, ze skórą naciągniętą na żebra.
Coffie - dwuletni golden skazany na eutanazję, po tym, jak człowiek doprowadził go do skraju wytrzymałości.
Toffik - owczarek belgijski, ofiara ludzkich ambicji i stereotypu rasy. Przeraźliwie wychudzony i psychicznie wykończony.
Malmo i Nero - pirenej i onek, zbędni stróże firmy, która przestała istnieć.
Bunia - kaukazka z nowotworem.
Wanda - uciekinierka od przemocy.
Cleo - karana za płacz, gdy cierpiała, spędzając całe życie w kojcu.
Nomad - groenendael, niezależny czarny duch, którego dom zniknął, nie wiadomo gdzie i kiedy.
Nanga - azjatka z zapaleniem wątroby i chorobą skóry
Plusz - szesnastoletni mastif z charakterem, nowotworem, i wielką wolą życia
Holly - siedemnastolatka z piekłem w życiorysie
Sensei - mistrz z doświadczeniami, o jakich wolelibyśmy nie wiedzieć
Lama - przemądra psia mama z bardzo chorym sercem i żołądkiem
Carla - z problemami fizjologicznymi
Oslo - porzucony przy drodze, z pozoru złamany życiem starzec, w rzeczywistości młody, wyniszczony pies
Barka - pies w paraliżującym strachu przed człowiekiem
Samur - przerażony i przerażający.
Zazu - któremu próbowano odciąć głowę.
Czakra i Rumba - nowofundlandka i jej córka nikomu niepotrzebne po śmierci opiekuna.
Pol - pogodny azjata z nowotworem kości.
Szach i Mak - dwaj rudzi bracia, którzy porzuceni postanowili na własną rękę dołączyć do duchowej ekipy.
Gandhi - dzieciak z wyrokiem śmierci.
Mary - wesoła staruszka powoli tracąca wzrok.
Bomiś - z nowotworem, który urósł na smutku.
Yoda - porzucony w lesie bezzębny starzec.
Born - wielki azjata zamknięty w maleńskiej stalowej klatce.
Ore - agresywna i nieobsługiwalna tybetanka.
Temple - drgający z przerażenia spędził w schronisku 4 lata.
Wronka - wyrzucona z samochodu
Mural - młody azjata wywieziony na pola mroźną zimą
Erla - leonbergerka trzymana w kojcu w krzakach daleko od domu, głodzona i osamotniona.
Brabus - niegdyś mieszkaniec Wysp, z wyrokiem śmierci, alergiami i dysplazją łokci.
Lonia - potrącony zgarnięty z przydrożnego rowu, z metalową obręczą na szyi.
I wielu, wielu innych. Wszystkich łączy jedno: człowiek zmarnował im życie, zdrowie i nadzieję. Zmaltretowane fizycznie, sponiewierane psychicznie, wyrzucone jak śmiecie. Swoje miejsce znalazły w Duchu.
Mamy ich pod opieką blisko osiemdziesiąt. Codziennie mozolnie wiążemy koniec z końcem, zapewniając im najlepsze możliwe życie: ciepły dom, wygodne legowiska, gotowane jedzenie, codzienne spacery, opiekę weterynaryjną, odpowiednią suplementację. I rozsądną swobodę - by w końcu mogły się wyrwać ze szponów agresji ludzkiej i swojej.
Każdemu z nich chcemy dać szansę na odzyskanie zaufania do człowieka, nauczyć zasad życia bez przemocy, przywrócić godność, radość i spokój. Twoje wsparcie to Twój udział w przemianie ich życia i charakteru. Każda wpłata to dla nich lepsze jutro.
Z ogromną wdzięcznością - psia i ludzka ekipa Ducha Leona.
Ładuję...