Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nana po roku szcześliwego życia zmarła w swoim domu.
Zagłodzona, chora, łysa i pobita suczka umierała na oczach setek ludzi. Zamiast pomóc rzucali w nią kamieniami i przeganiali. Nana w ostatniej chwili została uratowana przez wolontariuszy. Teraz potrzebuje wsparcia finansowego by odzyskać zdrowie.
Nana miała niegdyś kochający dom. Po śmierci opiekunki trafiła jednak na ulicę. Rodzina zmarłej i sąsiedzi przez długie miesiące przechodzili obojętnie obok suczki, która pod domem w Górze Kalwarii wiernie czekała na powrót swojej właścicielki. Gdy zachorowała ludzie próbowali się jej pozbyć: rzucali kamieniami, bili i przeganiali. Bez żadnego schronienia, w ukropie czy śnieżycy, suczka codziennie musiała walczyć o przetrwanie.
Po dwóch latach tułaczki została zauważona przez starszą Panią o ogromnym sercu. Kobieta zaczęła dokarmiać zwierzę i szukać dalszej pomocy. Na apel odpowiedziała nasza Fundacja. Wolontariusze zabrali Nanę do kliniki dla zwierząt. Jej stan jest tragiczny, potrzebuje intensywnej opieki weterynaryjnej. Cierpi na chorobę skóry, jest zagłodzona, organizm osłabiły pasożyty, a na listwie mlecznej pojawiły się guzy.
W ocenie lekarzy weterynarii suczka ma szansę powrócić do zdrowia, to młody i silny pies. Aby to było jednak możliwe potrzebne są potężne środki finansowe, których brakuje wolontariuszom Fundacji. Rozpoczęli zbiórkę na rzecz ratowania Nany.
Ładuję...