Na nowe życie kotki z budowy.

Kotka z budowy.

Zjawiła się pewnego dnia nie wiadomo skąd i postanowiła zostać. 

Młodziutka, ale już dorosła, oswojona i nawet miziasta - musiała mieć dom.

Co się stało, że wyladowała na paletach wsród cegieł, obcych kotów i ludzi? 

Tego się pewnie nie dowiemy. Może sama odeszła za daleko i nie potrafiła wrócić, może ktoś zamknął drzwi, bo pojechał na wakacje, a może przyjechała w jakimś samochodzie z drugiego końca Polski. . . . 

Kocie zycie czasami pisze przedziwne scenariusze.

Kotka została złapana i już jest w naszym domu tymczasowym.  Daliśmy jej na imię Zuni.

Wkrótce pojedzie do lecznicy na badania.

Nie wiemy, czy jest wykastrowana. Być może czeka nas również opłacenie zabiegu.

Prosimy o pomoc w opłaceniu kosztów, utrzymania i opieki weterynaryjnej Zuni. 

Darowizny od Państwa są jedynym źródłem utrzymania Zuni i pozostałych kotów z Fabryki Mruczenia. 

Liczymy na mobilizację miłosników czarnych futerek, bo i tak kocie czarnuszki mają w życiu pod górkę.

Za każdą wpłatę z całego serca dziękujemy.

Zespół Fabryki Mruczenia.